- Piotrek nie wygłupiaj się, aż tak się chyba nie
zmieniłam. -zaśmiała się Ala
Kornelia patrzyła na Nowakowskiego pytająco.
- Po prostu się Ciebie nie spodziewałem… Kochanie! -dodał
szybko, przytulił dziewczynę i wyszeptał coś do ucha
- Jak treningi? -zapytała niepewnie Ala
- W porządku. Andrea daje wycisk jak zwykle. Aaaa
poznaliście się? Ala kochanie pozwól, to jest Kornelia, moja przyjaciółka, i
jej chłopak Aleks. -Piotr wyraźnie zaakcentował słowo „chłopak”…
- Miło mi. -Ala każdemu z nich podała rękę i wymienili
uściski.
- Pewnie jesteś zmęczona po podróży? -zauważyła Kornelia
- Trochę. Chciałam zrobić mojemu Piotrusiowi niespodziankę.
-uśmiechnęła się zalotnie
- No i udało Ci się! –nie krył zaskoczenia Nowakowski-
Tęskniłem.
- Ja też. -dziewczyna pocałowała go w policzek
- To ile już jesteście razem? -dociekała Kori
- Pół roku. -bez zastanowienia odpowiedziała Ala
- Miesiąc. -w tym samym momencie powiedział Piotrek
Kornelia tylko się roześmiała i popatrzyła na siatkarza.
- Chyba powinniście ustalić wspólną wersję. -stwierdziła z
ironią
- Pół roku temu spotkaliśmy się po dość długiej przerwie. A
faktycznie miesiąc temu postanowiliśmy spróbować jako para. Znamy się od
dziecka. Dlatego już straciłam rachubę. -od razu wyjaśniła Ala
- To brzmi logicznie. -wtrącił Aleks
- Ale jednak dziwnie. Która dziewczyna nie pamięta stażu
swojego związku?
- Kornelia, proszę Cię, odpuść. O co Ci właściwie chodzi? -martwił
się Serb
- O nic. -wzruszyła ramionami i posłała niemal mordercze
spojrzenie Piotrkowi
- Dobra, sam polecę do tego sklepu. -postanowił nagle Zati
- Pójdę z Tobą! -dogoniła go Kori- Kochanie spotkamy się w
środku. Chcesz coś na drogę?
Aleksandar machnął tylko ręką i wrócił do ośrodka.
Niewiele rozumiał z tej sytuacji, ale wolał nie wdawać się
w niepotrzebne dyskusje.
W drodze powrotnej
Kornelia zagadała Pawła:
- Kto to jest? Ta Ala?
- A bo ja wiem… To znaczy… No dziewczyna Pitera. Ale ja jej
osobiście nie znam zbyt długo. Nie było okazji. -wyjaśnił zmieszany
- Długo są razem?
- Znają się od dzieciaka, tyle wiem.
- A od kiedy tak naprawdę są parą?
- Kori, nie mam pojęcia… Nie znam biografii Cichego. Myślę,
że sama powinnaś z nim pogadać jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć.
- Nie chcę…
- Akurat.
W milczeniu wrócili do spalskiego ośrodka.
Przy wejściu głównym wpadła na nich Julka.
- Co tam? Jak tam? -zapytała niewinnie
- A co ma być?
- Zati, co ona taka nie w humorze?
- Cichego zapytaj. -powiedział Paweł i odszedł w kierunku
swojego pokoju
- Kori, co jest?
- A co ma być?
- Nie powtarzaj się tylko mów. Znam Cię.
- Przyjechała Ala.
- Kto to jest Ala?
- No właśnie…
- Ta Ala?! -krzyknęła po chwili Julka
- Ciszej kobieto! Chcesz, żeby pół ośrodka wiedziało, że
jestem zazdrosna?
- Czyli jesteś! -klasnęła w dłonie jej przyjaciółka
- Zresztą nieważne, idę do Alka. -powiedziała zostawiając
ją samą
*****
- Kaaaaaroooool! –krzyczała już na korytarzu
- Co się dzieje? Pali się?! –Kłos wybiegł z pokoju w samym
ręczniku
- Nie wariacie! Lepiej! –pocałowała go
- Nie kumam…
- Kornelia jest zazdrosna!
- I to Cię tak cieszy? -weszli do środka
- O Piotrka! -dziewczyna nie przestawała piszczeć z radości
- Aaa…. Ale to jak… Stało się coś? Czy to jakoś nagle?
- Przyjechała jakaś Ala i Kori się wyraźnie wkurzyła.
- Jaka Ala?
- No nie wiem, podobno to jego dziewczyna.
- Wysoka? Blondynka? Ładna? -wymieniał
- Za tą ładną dostaniesz. -rzuciła w niego poduszką- A
reszta się zgadza.
Karol zaczął się śmiać.
- I co się cieszysz jak mysz do sera?
- Julka, wiesz kto to jest?
- No oświeć mnie geniuszu.
- Ala to nasza wspólna znajoma. Bardziej Piotrka w sumie. Znają
się od dziecka. Mieszkali obok siebie czy coś. Ja ją poznałem dopiero w liceum.
Też gra w siatkę. Cały czas mieszka w Warszawie. Czasami się nawet widujemy jak
jestem u rodziców.
- No ale są razem czy nie?
- Szczerze? Idę o zakład, że to ustawka.
- Co robimy?
- My?
- No trzeba to ogarnąć w końcu, bo widzisz, że sami nie
dają rady.
- Juleczka… nie wtrącajmy się lepiej.
- Nie chcesz pomóc przyjaciołom?
- Chcę, ale nie w ten sposób. Sami muszą się dogadać.
- Ale im nigdy nie jest po drodze!
- Ale to ich życie…
- Gdybyśmy my byli w takiej sytuacji, nie chciałbyś, żeby
ktoś nam pomógł się dogadać?
- To nie tak…
- A jak? Ja wykorzystałabym wszelkie możliwości,
skorzystałabym z każdej pomocy. I cieszyłabym się, że komuś zależy na moim
szczęściu.
- Tyle, że my nie jesteśmy na ich miejscu.
- Aha, czyli gdybyśmy byli nic byś nie zrobił?
- Skarbie, nie łap mnie za słówka.
- Nie skarbuj mi tutaj.
- Julka, proszę, nie kłóćmy się. -próbował ją przytulić
- Zostaw mnie. Lepiej mi odpowiedz. Co byś zrobił, gdybyśmy
my byli w takiej sytuacji jak Nowakowscy?
- Nie chciałbym, żeby ktoś się wtrącał do mojego życia.
- Nie wiem jak Ty, ale ja nie zamierzam tego tak zostawić.
Wkurzona wyszła z pokoju trzaskając drzwiami.
- O Bartman, dobrze, że Cię widzę. -zaczepiła atakującego
przy wyjściu- Wybierasz się gdzieś?
- Szedłem na spacer.
- Super, to chodźmy. -pociągnęła go za ramię
- Samotny spacer… -dodał po cichu, jednak nie doszło to do
uszu Julki
Przez kilka minut
szli w milczeniu. Nagle Julka zatrzymała się i usiadła na jednej z ławek daleko
od ośrodka. Gestem poleciła zrobić to samo Zbyszkowi.
- Dobra, tu możemy spokojnie pogadać.
- Co jest?
- Wiem, że mnie nie lubisz. Tak jak i Kornelii.
- To nie tak, że Was nie lubię. Nie lubię sytuacji, w
której Kornelia postawiła Pita.
- Gdybyś miał szansę to odkręcić, spróbowałbyś?
- Jeszcze pytasz? Pewnie!
Julka poklepała go po ramieniu.
- Przynajmniej jeden okazał się być facetem.
Zbyszek popatrzył na
nią zdziwiony.
- Na Karola nie mogę w tej kwestii liczyć. -wyjaśniła
- A co niby ja mam zrobić? Przecież ich nie zamknę pod
kluczem na dwadzieścia cztery.
- Hmmm… Kusząca sugestia!
- Julka, nie zapędzaj się. Jeśli chcemy coś osiągnąć,
musimy wszystko dobrze zaplanować.
*****
Kornelia weszła do
pokoju Serba. Ten leżał na łóżku ze wzrokiem wbitym w sufit.
- Co jest? -zapytała siadając obok
- Ty mi powiedz.
- Nie rozumiem…
- No ja też wyobraź sobie. Co to miało być? Czemu tak się
wkurzyłaś tą całą Alą? Czemu ich tak przepytywałaś? I po co poszłaś z Zatorskim
do sklepu?
- A po co się chodzi do sklepu głuptasie? Po bułki.
-uśmiechnęła się i pomachała mu reklamówką z zakupami.
- Nie rozumiem co się ostatnio dzieje.
- Ja chyba też nie… -przyznała w końcu
- Chcemy być razem?
- To stwierdzenie czy pytanie?
- Dla mnie stwierdzenie. Dla Ciebie pytanie…
- Alek, przecież wiesz, że-
- Że mnie kochasz?
- Właśnie.
- Nie wiem. Wiem, że zachowałem się jak palant. I to nie
jeden raz. Czasu nie cofnę, ale chcę wszystko naprawić. Zastanawiam się tylko
czy i Ty chcesz tego samego…
Aleks wstał i schował ostatnie rzeczy do walizki.
- Wyjeżdżam. Wracam z drużyną do Serbii.
----------------
Przeżyłam pierwszy tydzień sesji. Jeszcze drugie tyle i będziemy się widywać codziennie!
Cieszycie się? :)
Enjoy!
Facebook czeka :)
@EDIT
Zapraszam na czwóreczkę, http://us-against-the-world-xx.blogspot.com/2013/06/4-making-decisions-doesnt-have-to-be-so.html
@EDIT
Zapraszam na czwóreczkę, http://us-against-the-world-xx.blogspot.com/2013/06/4-making-decisions-doesnt-have-to-be-so.html
Ciekawa jestem, jak plan wymyśli Julka z Bartmanem :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, no_princess :D
również pozdrawiam :)
UsuńPewnie że się cieszymy :) czekamy na następny :) Oby Julce i Zibiemu się udało :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOja ,świetny rozdział. Podobuuuuje mi się strasznie . Zazdrosna Kornelia to jest to :) I mam nadzieję ,że plan Julki i Zbynia wybali.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Annie
fajnie, że Ci się podobuje :)
UsuńJak Julka z Bartmanem wzięli się za ratowanie związku Pita i Korneli to będzie ciekawie;D Kurde, a ten Aleks znowu coś odpierdziela... Zazdroszczę Ci tego, że został Ci tylko tydzień;) Przede mną jeszcze dwa tygodnie;( Ledwo skończyły się zaliczenia a zaczęły egzaminy;( JA CHCE WAKACJE! Buź;*
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki w takim razie! :)
UsuńEjże. Co to z tym Aleksem, hm? Dlaczego Kornelia mówi mu, że go kocha? Kurde, a co z Pitem?
OdpowiedzUsuńDo akcji wkracza Julka i Zbysiu, może oni coś tu zdziałają. Z takimi przyjaciółmi za swatów, nie może nie wyjść!
A Alek niech sobie wraca do Serbii, krzyżyk na drogę :D
Jak mówiłam, trzymam wciąż kciukasy i łączę się w egzaminacyjnym bólu :(
Całuję :*
dzięki za wsparcie ;)
UsuńZarąbiasty rozdział,jestem jak najbardziej za żeby rozdziały były codziennie:)SUPER
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki
mam nadzieję, że wszystko się uda tak, jak zaplanowałam ;)
UsuńNo proszę. A jednak cała ta Ala to znajoma :) Dobrze,że Julka się o tym dowiedziała. Zapewne ze Zbychem wykombinują coś szalonego ;) W końcu przyjaciółka nie pozwoli Kori, aby ta popełniła błąd,bo ewidentnie widać,że czuje coś do Pita ze wzajemnością. Team Bartman & Jula!!
OdpowiedzUsuńDo następnego ;*
do zobaczenia ;)
UsuńZawsze jak tylko widzę ze jest nowy rozdział, to mam ciary xD Świetny jak zawsze, tylko trochę za krótki.. ;/ :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło! nie zawsze udaje się, by rozdział był obszerny
UsuńCiekawe co Julka i Zibi wymyślą :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że z tą Alą to faktycznie tylko ustawka.
Do następnego! :)
wszystko przed nami :)
UsuńUstawka :D wiedziałam...No i Zbysiu nareszcie zaczyna normalnie mówić i to mi się podoba :D no i standardowo rozdział jest mega fajny i idealny! także wytrwałości :P
OdpowiedzUsuńdzięki dzięki :*
UsuńCieszę się, że Zbysiu wkracza do akcji :D poza tym świetny rozdział :D przepraszam, że dopiero teraz komentuję, ale koniec roku i trzeba powalczyć :D
OdpowiedzUsuńPS. Zaległości na drugim blogu na pewno nadrobię :D Pozdrawiam :D
dziękuję za wszystko i pozdrawiam :)
UsuńPiotr, Piotr, Piotr.. Tyle ode mnie..
OdpowiedzUsuńJa lubię Alka, no ale.. No Piotrek i tyle.
Zapraszam do mnie, trzymam kciukasy za wszelakie egzaminy i buziaki ;*
u Ciebie jestem zawsze, nawet jak nie jestem ;)
Usuńświetny blog. zapraszam: http://siatkowkaamoimzyciem.blogspot.com/ :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBuu.. długo jeszcze? ;C już nie mogę się doczekać co się stanie, jak to będzie.. :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak znajdzie czas to na pewno do nas zawita ;)
Usuń/Klaudyysia
przepraszam, że czasami musicie tyle czekać..
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń