piątek, 28 czerwca 2013

It ends tonight

- Paweł?! -krzyczała zdyszana Julka
- No co tam?
- Gdzie masz tę poduszkę?! -podbiegł do niego Zbyszek
- Jaką pod... Aaaaa! Nie mam. -wzruszył ramionami
- Cholera... Właziłeś do pokoju?
- Zbigniewie, nie ma potrzeby, żebyś tu cholerował.
- Zati, to poważna sprawa. Wszedłeś do pokoju czy nie?
- O widzisz kolego, od kobiety się kultury ucz. Można ładnie i grzecznie zapytać? Można.
- Paweł błagam..
- Dobrze Julka, tylko ze względu na Twój spokojny ton głosu odpowiem. -zaczął libero- Nie, nie wszedłem do nich.
- Do nich? Czyli jeszcze się nie pozabijali... -odetchnął Bartman
- Dużo czasu im nie daję. -ciągnął Zatorski- Słychać ich było na końcu korytarza...

*****
- Długo już tu siedzimy?
- Zdecydowanie za długo.
- Kornelia. Nie zachowuj się jak dziecko.
- Ja się zachowuję jak dziecko? Ja?!
- Nie powiesz mi, że ja.
- Oczywiście, że Ty.
- Nawet rozmawiasz ze mną jak dziecko...
- Nie pasuje? To nie musisz ze mną rozmawiać w ogóle.
- Nie odwracaj się ode mnie.
Piotrek podszedł do fotela, na którym akurat siedziała i odwrócił jej twarz w swoją stronę.
- Po co to wszystko? -zapytał
- Nie ja zaczęłam.
- To Ty skończ w takim razie.
Kornelii wydawało się, że chłopak jest niebezpiecznie blisko.
Miała ochotę rzucić się na niego. Powiedzieć, że już nie chce, żeby byli tylko przyjaciółmi.
On czuł podobnie. Chciał przerwać tę głupią zabawę w kotka i myszkę.
- Dziwne, że dziewczyna Cię nie szuka. -stwierdziła nagle
- Dziwne, że chłopak do Ciebie nie dzwoni.

I znowu cisza trwająca chyba całe wieki.

- Mam dość. -Kori wzięła głęboki oddech
Czas to skończyć!
- Wreszcie coś konkretnego.
- Nie tak to wszystko powinno wyglądać.
- Wiem...
- Nie przerywaj mi proszę, bo drugi raz już tego nie powiem.
- Przepraszam...
- Chciałabym cofnąć czas. Chciałabym, żeby to Resovia miała wtedy trening w Lublinie. Chciałabym Ciebie spotkać najpierw... Może wszystko wyglądałoby inaczej...
- Nadal może tak być.
Nowakowski chwycił jej delikatną dłoń. Dziewczynę przeszedł przyjemny dreszcz. Już dawno tego nie czuła.
- Popatrz tylko, -zaczął- już wiele razy Aleks Cię zawiódł. Od samego początku Waszej znajomości coś nie grało. Chcesz w to wchodzić kolejny raz? Miał szansę, nie wykorzystał jej. A my? My możemy być zupełnie inni. Nie mamy przed sobą tajemnic. Nie dzielą nas setki tysięcy kilometrów. Zaczynasz studia w Rzeszowie. Będziemy blisko siebie. Uda się!
- Piotruś, tak bardzo bym chciała, ale-
- Nie ma żadnego ‘ale’. Musimy tylko spróbować.
- Zawsze jest to ‘ale’ albo ‘Ala’ w tym przypadku. -Kornelia szybkim ruchem cofnęła swoją dłoń i podeszła do okna- Nie mamy przed sobą tajemnic, tak? Dlaczego nigdy wcześniej mi o niej nie wspomniałeś? No nie patrz tak na mnie! Odpowiedz.
- Jakoś tak...
- Jakoś tak? I tyle masz mi do powiedzenia?
- A co chcesz usłyszeć.
- Prawdę!
- Znam ją od dziecka. Mieszka w Warszawie, też gra. Widujemy się od czasu do czasu. Moi rodzice od zawsze ją uwielbiali. Ale my nigdy nie chcieliśmy niczego więcej niż przyjaźń. Dogadywaliśmy się lepiej niż brat z siostrą. I ot cała historia.
Kornelia patrzyła na niego znacząco.
- Jeśli chodzi o to... Wkurzyłem się, już nawet nie pamiętam dobrze o co. Po prostu miałem dość. Chciałem, żebyś zobaczyła, że i ja mogę być z kimś szczęśliwy. Chociaż ja od zawsze kwestionowałem to Twoje szczęście w związku z tamtym.
- Z Alkiem.
- No przecież mowię, że z tamtym.

- I to niby ja się zachowuję jak dziecko... -powiedziała pod nosem
- Kornelia...
- Piotrek. Skoro już znamy swoje imiona możemy to skończyć?   
Chłopak popatrzył na nią zdziwiony.
- No nie patrz tak na mnie. Chcesz jasnej sytuacji, tak?
- Oczywiście. -przytaknął
- Więc... Kim jest dla Ciebie Ala?
- Przyjaciółką. Tylko i wyłącznie.
- Nie można było tak od razu?
- Głupio wyszło... -podrapał się po karku
- Głupio...
- Teraz Ty. Kim dla Ciebie jest Aleks?
Kornelia zastanowiła się...
Chłopakiem? Byłym? Obecnym? Przyszłym? A jeśli znowu ma jakieś tajemnice i to nas poróżni? Poza tym jest daleko. Ta odległość wszystko psuje. Kocham go? Nie wiem... Tak? Nie? Może? Jakie to wszystko skomplikowane! Ostatnio nie mogę na niego liczyć. Czuję, że się od siebie oddalamy... Z drugiej strony jednak powiedział, że chce próbować. Czy to ma mnie zapewnić o jego uczuciach? Piotrek w sumie zawsze był przy mnie, ale nigdy jakoś nie powiedział wprost czy coś do mnie czuje. A może ja ślepa niczego nie zauważyłam po prostu? Dużo osób mi mówiło, że związek z Alkiem nie ma sensu... Mama, Gabriel, Julka, Karol, zachowanie Zbyszka... Sam Piotrek to powtarzał! Czy warto więc próbować ratować to, co kiedyś niby nas łączyło? Czy jest dla nas szansa? A jeśli nie wyjdzie? Nie chcę dłużej cierpieć... Zastanawiać się, czy czegoś przede mną nie ukrywa... Czy Tatjana nie spotyka się z nim gdzieś w parku... Ale nie mogę go skreślić tak po prostu. A może mogę?  
Z rozmyślań wyrwało ją powtórzone przez Piotra pytanie.
- Kim dla Ciebie jest Aleks?




--------------
Tak, wiem, że pewnie spodziewałyście się dłuższego rozdziału... Przepraszam. 
I przepraszam jeśli kogoś nie zdążyłam poinformować o nowości osobiście!
Jak już pisałam na FB, wyjeżdżam na kilka dni...
Obiecuję, że wszystko nadrobimy po moim powrocie <3
Enjoy!

PS. Pozdrawiam moją cudowną Siostrę, która mimo pobytu na szkolnej wycieczce, nadal tu z Nami jest i pomaga podrzucając swoje pomysły ;)
<3

21 komentarzy:

  1. Ufff...jak dobrze,że Zati jednak nie wszedł do tego pokoju ;)....no i Kornelka z Piotrkiem powolutku dochodzą do tego co do siebie czują. Już nie mogę się doczekać,by wyznali sobie to wprost...
    No i Aleks....no Kori...weź nie zastanawiaj się i łap Piotrka.
    Aż chce mi się cię dopaść za to,że skończyłaś w takim momencie. Ja chciałam już teraz poznać kim jest dla niej serb.
    Całuję ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie w takim momencie;) Są na dobrej drodze, oby byli razem :D Czekam i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję,że Kornelia podejmie słuszną decyzję,nie wiem,jak będzie ona wyglądać,ale oby była słuszna!
    Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za moje zaległości :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też pozdrawiam i przepraszam za zaległości u Ciebie ;*

      Usuń
  4. Dreszczyk emocji czeka nas przez parę dni:)) ale mam nadzieję, że skończy się szczęśliwie dla Kori i Piotrka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurde! jak mogłaś skończyć w takim momencie? Mam nadzieję, że szybko dowiem się, jaka jest odpowiedź Kornelii :D

    Pozdrawiam, no_princess ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej no nie ten moment no nie tak to się miało zakończyć.
    Będzie dobrze między nimi. mam nadzieję ,że ona powie ,że nic nie czuje do Alka.I będą z Piotrem szczęśliwi.
    Przepraszam za pozostawienie samego linku ,ale nie zauważyłam tej zakładki. Jestem mało inteligentna.
    A teraz do BOJU POLSKO. Dawaj Pit ,kochanie
    Pozdrawiam Annie

    OdpowiedzUsuń
  7. Matko kochana ta dziewczyna już mnie wkurza.Setny raz się zastanawia czy być z tym Alkiem czy nie, jakaś ślepa czy co?!
    Trochę krótki ale fajny:) Miłego wyjazdu, pozdro:)

    OdpowiedzUsuń
  8. wrr nie czaje kory . kazdy człowiem czuje do innergo cos innego i powinna wiedziec do kogo czuje cos wiecej no ale kori nie czuje tego .

    mogłabys zmienic play liste ?
    z gory dziekuje i baw sie dobrze ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zmienić? coś dodać/usunąć? masz jakieś propozycje? :)

      Usuń
  9. Joder! Madre mia! Serio? Kuuuuurde, to jest jeden z tych rozdziałów, pod którym włącza mi się jęczenie. Milion razy pisałam jakie dla mnie byłoby idealne zakończenie! Ale ja oczywiście nie podważam Twoich pomysłów. :* Szkoda, że Kornelia i Alex nie potrafią się dogadać jak ludzie. Może to i lepiej, że tak wygląda teraz sytuacja z Piterem? W końcu nie jest jej obojętny, a to że ona jemu to wiadomo już od zamierzchłych dziejów. No to w takim razy czekam na rozwinięcie i jakiś epizod z Serbem :) Buziaki, Em. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę ,że jeśli napiszę ,że jest OSOM to zrozumiesz o co chodzi :D Bo Jest Osom i kurde no oby tak dalej! :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Nareszcie doszło do tej rozmowy. Kornelia musi sobie uświadomić że nie kocha Alka, że to tylko przywiązanie i strach przed czymś nowym. Piotrek musi poczekać aż sama do tego dojdzie, i wtedy oboje mogą spróbować wspólnie żyć. Właśnie, tylko ta cała Ala. Mam nadzieję że nie namiesza w tym, co się rodzi między nimi. Niby przyjaciółka z dzieciństwa, ale zapewne rodzice widzieliby ją przy boku Pita. Zobaczymy co tu nam wymyślisz. Czekam na następny!
    Buziaczki, S. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzę, że nie tylko ja siedzę po nocach :D

      Usuń