sobota, 6 lipca 2013

Emptiness

 Piękny słoneczny dzień. Dziewczyny siedziały w parku. Ostatni wakacyjny dla nich weekend.
- W poniedziałek zaczyna się rok akademicki... Boisz się?
- Julka! A czego tu się bać?
- No wiesz... Będziesz studiować sama. Ja w Łodzi, Wojtek w Krakowie... Z naszego ogólniaka nikt nie wybrał Rzeszowa. Ja bym się bała.
- Też się trochę stresuję, ale wiem, że mam tu na kogo liczyć. Jest Krzysiek, Grzegorz, Paul.
- Piotrek. -dodała Julka
Kornelia tylko wzruszyła ramionami.
- Nie rozmawiacie?
- Nie mamy kontaktu od kilku tygodni. Od Spały go nie widziałam tak naprawdę.
- Kori... Tak nie można.
- Nie zaczynajmy tego tematu.

  Wieczorem dziewczyny bawiły się w jednym z rzeszowskich klubów.
- Musisz się trochę rozerwać. -mówiła Julka
- Szkoda, że jutro już wracasz.
- Karol płacze mi do telefonu. -zaśmiała się- Poza tym muszę się przygotować do pierwszego dnia na uczelni.
- Wiem...
- Idziemy potańczyć? -zapytała Julka kończąc picie swojego soku
Kornelia bez słowa, ale z uśmiechem, wstała i pociągnęła przyjaciółkę na parkiet.
Bawiły się w najlepsze. Wsłuchiwały się w słowa swoich ulubionych piosenek i tańczyły do ich rytmów. Wszystko wydawało się tego wieczoru układać. Zero zmartwień. Zero problemów. Zero zbędnych stresów. Dziewczyny chciały nacieszyć się swoją obecnością, spędzić ze sobą ten ostatni weekend wakacji. Nie wiedziały, kiedy znów będą mogły się zobaczyć.
Wszystko grało. Do czasu...
Dziewczyny usiadły przy wolnym stoliku w rogu sali.
- Idę po sok, chcesz coś?
- Nie, dzięki. Posiedzę tu, nogi mi odpoczną. -uśmiechnęła się Julka
Kornelia podeszła do baru.
- Poproszę sok pomarańczowy! -próbowała bezskutecznie przekrzyczeć muzykę.- Haloo!
Zrezygnowana oparła się o barowy długi stół.
- Sok pomarańczowy dla tej Pani! -usłyszała nagle za plecami.
Wzdrygnęła się. Sytuacja się powtarza? Już kiedyś, dawno temu, ktoś zamówił dla niej ten cholerny sok. Tylko wtedy wszystko wyglądało inaczej. Dziwny dreszcz przeszedł całe jej ciało. Wszystkie wspomnienia wróciły. Wszystko, co stało się te kilka tygodni temu.
- Się robi! -od razu zareagował barman i po kilku chwilach postawił przed dziewczyną zamówiony napój.
- Proszę. -odezwał się ktoś za nią.
Jednak bała się odwrócić. Co dopiero odezwać...
Chłopak to wyczuł.
- Dla mnie duże piwo. -zwrócił się do mężczyzny za barem.
Chwilę później odebrał swoje zamówienie.
- Już sobie idę, spokojnie. -powiedział sucho.
Kornelia wzięła głęboki oddech. Odwróciła się, ale chłopaka już nie było. Upiła kilka łyków i wróciła do Julki.
-Wyglądasz jakbyś ducha zobaczyła...
- Możemy iść?
- Tańczyć?
- Do domu. -Kornelia chwyciła swoją torebkę i zaczęła wychodzić.
Dopiero na zewnątrz dogoniła ją zaniepokojona Julka.
- Ej, co jest? -złapała ją za rękę
- Nic. Wszystko. Nie wiem...
W milczeniu wróciły do domu.

  Następnego ranka dziewczyny obudził dzwonek do drzwi.
- Idęęę... -mówiła Kornelia zakładając na siebie szlafrok
- Dzień dobry. Pani Kornelia Kowal? -przywitał ją młody chłopak
- Tak, a o co chodzi?
- To dla Pani. Proszę pokwitować.
- Dziękuję.
- Miłego dnia.
- Wzajemnie. -zamknęła drzwi
Julka zdążyła też wstać. Nastawiała właśnie wodę na herbatę, kiedy Kornelia weszła do kuchni.
- Ooo matko! Jakie piękne! Od kogo?
- Od Alka. -przeczytała bilecik- ‘’Miłego dnia! Całuję, Twój A.”
- Stara się... -przyznała niechętnie Julka
- Oj tak. Codziennie do mnie pisze albo dzwoni. Pyta co słychać, chce być na bieżąco.
- Czyli jesteście razem? A co z klubem? Zostaje w Bełchatowie czy przenosi się do Rzeszowa?
- Nie... Na razie daliśmy sobie trochę czasu. To znaczy... -zawiesiła na chwilę głos- Próbujemy być razem, mimo odległości.
- Odległości?
- Alek będzie grał we włoskim klubie.
- Nie ogarniam.
- Ja momentami też, ale jest dobrze. Jest naprawdę dobrze. Zmienił się.
- I to wszystko zmienia? Chodzi mi o to, że dajesz mu szansę... Mimo przeprowadzki tak daleko?
- Chce spróbować. Żałuje tego, co się kiedyś działo, tych tajemnic. Każdego dnia zapewnia mnie, że tęskni, że mu zależy... To co miałam zrobić? Powiedziałam, że dam nam szansę.
- A chcesz tego? Czy robisz to tylko ze względu na niego?
- Nie drąż tego tematu.
- Chcę tylko, żebyś była ze sobą szczera.
- Układa się? Układa. Nie psujmy tego. On naprawdę się stara.
- Pit też by się starał, gdybyś tylko dała mu szansę... -dodała po cichu Julka.
- Słyszałam. -wzruszyła ramionami
Ktoś kiedyś powiedział, że "Zbyt często udajemy obojętność by nie ujawnić, że na kimś nam zależy."
- Pani filozof, może zmienić kierunek powinnaś? 

  Wieczorem Kornelia odprowadziła przyjaciółkę na dworzec.
- Daj znać, jak dojedziesz.
- No pewnie! -uściskała ją
Długo nie mogły się rozstać.
- Muszę wsiadać. -spojrzała na zegarek Julka
- Odzywaj się często. -przytuliła ją ostatni raz.
Kornelia czekała aż autobus odjedzie.
Nie chciała szybko wracać do pustego mieszkania. Wybrała długi spacer.
Szła powoli rzeszowskimi ulicami. Mimo późnej godziny nie bała się. Życie w mieście na dobrą sprawę dopiero się rozkręcało. Zwłaszcza przy sobocie. Mijała ludzi zmierzających do miejscowych klubów. Sama jednak nie miała ochoty na zabawę. Normalnie pewnie weszłaby gdzieś chociaż na kilka minut, oderwać się od szarej rzeczywistości, pozwolić by głośna klubowa muzyka zagłuszała jej myśli. Ale nie dziś. Teraz chciała pobyć sama.
W międzyczasie dostała smsa od Serba.
- Jeśli jeszcze nie śpisz, to dobranoc. Jeśli śpisz i przeczytasz rano to dzień dobry ;*
- Wracam do domu. -odpisała
- O tej porze?
- Odprowadzałam Julkę na dworzec.
- Rozumiem. Wszystko u niej ok.?
- Tak, nie może doczekać się początku zajęć. No i stęskniła się za Karolem.
- Ja też za Tobą tęsknię.
- Wiem.  
- Przyjedziesz do mnie?
- Nie mogę, zaczynam zaraz studia...
- Więc w pierwszym wolnym terminie.
- Zobaczymy.
- Jeśli sama nie przyjedziesz, sam po Ciebie przylecę ;)
- No to chyba na to poczekam ;)
- Zgoda. A teraz nie przeszkadzam Ci, wracaj do domu. Tylko uważaj na siebie.
- Ty też.
- Odezwę się jutro ;*
Kornelia wrzuciła telefon do kieszeni.

- Ała! -krzyknęła nagle
- Nic Ci nie jest? -przeraził się chłopak- Kornelia?! Co Ty tu robisz o tej porze?
- A Ty Grzesiu zawsze wpadasz na ludzi o tej porze? -uśmiechnęła się na jego widok
- To Ty nie uważasz i patrzysz na wyświetlacz zamiast pod nogi, ale przemilczę ten drobny szczegół. Więc? Co tu robisz?
- Wracam z dworca.
- Myślałem, że Julka dłużej zostanie.
- Tak wyszło. A Ty?
- Spaceruję. Nie mogłem spać.
- Ja też bym nie zasnęła...
- To może herbata? Masz ochotę?
- A wiesz, że chętnie? -ucieszyła się, że nie będzie musiała siedzieć sama w czterech ścianach
- Zapraszam do mnie. To tylko dwie ulice dalej.
Faktycznie po kilku minutach byli na miejscu.
- Rozgość się.
- Przytulnie tu. -rozglądała się dookoła.
Dziewczyna pomyślała, że chyba będzie u Resoviaka częstym gościem. Od razu poczuła się swobodnie w tym jego mieszkaniu. Panowała tu przyjazna atmosfera, co dało się odczuć na wiele sposobów. Nie myślała o problemach, nie zastanawiała się po co, na co i dlaczego dzieje się tak a nie inaczej. Po prostu cieszyła się chwilą. 
Na ścianach w pokoju gościnnym znajdowało się mnóstwo zdjęć. Z sezonu klubowego i reprezentacyjnego. Ze wspólnych wakacji i wyjazdówz kumplami, fotografie tak zwane "po godzinach". 
Kilka chwil później pili już herbatę z cytryną.
- Jak tam?
- A tam? -odruchowo zażartowała
- Wiesz o co mi chodzi. 
- No co mam Ci powiedzieć... Nie rozmawiamy, nie widujemy się.
- Chciałabyś to zmienić? -dopytywał
- My chyba już mieliśmy szansę, żeby to wszystko ogarnąć, wyprostować. Wtedy w Spale.
- Nie udało się?
- Nie chcę o tym gadać...
Zmienili temat.
Po dobrej godzinie rozmów o wszystkim i o niczym, Grzegorz odprowadził Kornelię do domu.
- Dziękuję za miły wieczór. -uśmiechnął się
- To ja dziękuję za uratowanie mnie od zbyt wczesnego powrotu do pustego domu. -ziewnęła 
- No to cieszę się. W sumie ja też teraz lepiej zasnę na pewno. Musimy to kiedyś powtórzyć!
- Koniecznie. 
- Tylko nie spaceruj już sama o takich godzinach.
- Przecież nic mi się nie stało. Zresztą to nie pierwszy raz.
- Lepiej dmuchać na zimne. -pokręcił głową
- Dobrze Panie Kosok, następnym razem, kiedy najdzie mnie ochota na nocny spacer po Rzeszowie, od razu dzwonię do Ciebie.
- Umowa stoi. -podali sobie ręce
- Dobranoc.
- Dobranoc Mała. -pożegnali się
Kornelia faktycznie od razu się wykąpała i wskoczyła do łóżka.
Jedyne co jej towarzyszyło to pustka. Ogromna pustka.
Nie tylko w mieszkaniu, ale i w niej samej.
Myślami wracała do Alka. 
Do Piotra.
Do Spały...



------------
Witajcie! :) Wróciłam do Was z takim sobie oto rozdziałem... Same oceńcie.
Em, troszeczkę Aleksa specjalnie dla Ciebie ;*
Enjoy!

PS. Mam do nadrobienia sporo Waszych zaległości, więc proszę o cierpliwość i wyrozumiałość ;)

@EDIT:
Jeśli macie ochotę pojaiwła się 
szóstka na Us against the world..
;)


34 komentarze:

  1. Jej wreszcie pierwsza! Meeegggaaaa!!!! Niech ona sie rozstanie z tym tamtym i bedzie z Pitem. To on jest jej przeciez pisany od samego poczatku. Z nim nie ma problemow a ten tamten non stop ja zawodzi i w ogole. Nieee ten tamten to nie to cos. Pit to co innego, ona teraz studiuje w rzeszowie! To przeznaczenie! Wez to pod uwage
    #volleym

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahh doczekałam się :D Kornelka musi być w końcu z Pitem :D czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no i znów Alek... Szkoda..

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie ;)Czyli jednak Aleks ? Ehh... Czekam na kolejny :D Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Piotrek, Piotrek... Kornela musi bz y Piotrkiem :D
    Super, czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda trochę,że do tego Alka wróciła:(
    Wybierze tego lepszego, a ja mam nadzieję,że będzie nim Piotrek. Tak mi się Pit przyjaźnie kojarzy,że słowami tego nie opiszę:)
    Pozdro:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo Pit to ogólnie taki przyjazny człowiek jest :)

      Usuń
  7. Dziewczyny! Zapomniałam dodać. Na fejsie jest nas 50. Wiece jaka bylaby to super niespodzianka dla autorki gdyby każda zostawila teraz komentarz pod rozdzialem? Sama wspominala często że duża liczba komentarzy to dla niej najlepsza motywacja! :) co Wy na to?

    OdpowiedzUsuń
  8. Boże szkoda mi, że z Piotrkiem tak wyszło jak wyszło jednak mam nadzieję, że jeszcze się zejdą niedługo.
    Zapraszam do siebie na NOWE ROZDZIAŁY
    kissmeslowley.blogspot.com oraz
    niezwykleinteresujacahistoria.blogspot.com
    Pozdrawiam Annie

    OdpowiedzUsuń
  9. O matko! Znów z Alkiem ?! No zobaczymy jak to dalej się potoczy.

    Dobrze, że już wróciłaś. Wyjazd udany ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę, tęskniłam za Wami! A wyjazd udany, nawet bardzo :)

      Usuń
  10. rozdział świetny ;d nadal czekam aż Kornelia będzie z Piotrkiem ;D hehe ;D czekam na kolejny ;] pozdrawiam ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. A więc tak. Można powiedzieć, że jestem tu nowa, bo na Twojego bloga trafiłam 2 dni temu. Muszę przyznać, że jestem pod ogrooooooooooooooooomnym wrażeniem, jeśli chodzi o Twoje umiejętności pisarskie :) Opowiadanie czyta się świetnie, bardzo wciąga, jest tam tyle emocji ile twórca "Trudnych Spraw" chciał żeby w tym oto serialu było c: W dodatku ciągle się coś w nim dzieje. Ale gdyby nie to, że nadrabiałam od początku to chyba bym nie wytrzymała tego, że przerywałaś w takich momentach. Z resztą teraz też nie jestem zadowolona z tego, że nie wiem co się dalej będzie działo -.-" Aczkolwiek cieszę się, że nie trafiłam na bloga ze skończonym opowiadaniem :D A co do tych chłopaków to ja bym chciała, żeby Kornelia była z Pitem ^^ Pasują do siebie, rozumieją bez słów, nie mogą bez siebie długo wytrzymać. No oni po prostu muszą być razem. A jeśli nie ma na co liczyć jeśli chodzi o ich związek to niech ta przyjaźń się odbuduje no ;_; Bo tak nie może być. No to ja tyle chyba chciałam powiedzieć. Z resztą i tak chyba za długi ten komentarz wyszedł. Pozdrawiam Ada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj ;) Miło, że pojawia się tu ktoś nowy!
      "Opowiadanie czyta się świetnie, bardzo wciąga, jest tam tyle emocji ile twórca "Trudnych Spraw" chciał żeby w tym oto serialu było c: " dziękuję, to znaczy, że Was nie zanudzam :D
      Pozdrawiam ;)

      PS. Nie martw się, ja lubię długie komentarze ;)

      Usuń
  12. Wróciłam;) Zapraszam na 15;) http://lotneszczescie.blogspot.com/ W najbliższym czasie nadrobię wszystkie zaległości na tym i na innych Twoich blogach i na pewno skomentuję;) Buziaki;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze, że jesteś :*

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Trochę się uniosę:P
      Niech ona rzuci tego Serba w cholerę!!!! Ja na prawdę nie mam nic do Aleksa no ale związek na odległość? Tego nie da się pogodzić! A Pita przecież kocha! No kurczak pieczony!
      Przy okazji zapraszam do mnie na nowy;)) http://lotneszczescie.blogspot.com/
      Buź;***

      Usuń
    4. nie denerwuj się ;*

      Usuń
  13. Hm. A więc Kornela postanowiła spróbować z Alkiem jeszcze raz. Na odległość. Szczerze nie wiem co mam o tym myśleć, bo całym sercem jestem za Piotrkiem. Ale z drugiej strony, jeśli rzeczywiście kocha Serba, to nie może tak po prostu zagłuszyć serca. Ono nie kłamie.
    Powinna właśnie dać sobie czas i pobyć trochę sama, bez żadnego faceta. Wyciszyć się, zobaczyć co się dzieje na dnie jej duszy. I potem zdecydować.
    Kosok i jego fotki...awww *.* Nie mam nic przeciwko żeby Kornelia była u niego częstym gościem, skoro masz nam serwować takie zdjęcia :D

    Całuję, S. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że ktoś w ogóle zwrócił uwagę na te zdjęcia ^^

      Usuń
  14. W ciągu czterech dni przeczytałam wszystkie rozdziały. Masz talent :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Fajnie, że znów jest z nami ktoś nowy ;)

      Usuń
  15. Uf, udało mi się nadrobić wszelkie zaległości! :D Cóż, choć jestem bardziej teamPit to skoro Korni kocha Alka i chcą spróbować na odległość choć osobiście nie popieram takiego rozwiązania to niech próbują, zobaczymy co z tego wyjdzie. Jednak niepokoi mnie to nieodzywanie się z Piotrkiem :c A fotki Grzenia, no po porstu cudo! :D

    Ściskam i zapraszam do mnie na nowe rozdziały oublier-soi.blogspot.com, siatkarskie-uniesienie.blogspot.com oraz na zupełną nowość spod mojej ręki na http://perversionvolleystory.blogspot.com/2013/07/perwersja-zerowa.html :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. welcome back ;) a do Ciebie na pewno zajrzę w pierwszej wolnej chwili :*

      Usuń
  16. Jestem ciekawa co będzie dalej w relacji Korni-Alek. Ale i tak wolę Pita! :) Ale to nie jej wina przecież, widocznie kocha Serba. Zgadzając się na "wiązek na odległość" wiedziała co robi. Chce dać szansę rozkwitnąć na nowo ich uczuciu i będę im całym sercem kibicować. No ale Pit ... Ajć, szkoda, ale ... to znaczy nie. jest z Aleksem i jest dobrze (?) :)

    Zapraszam do siebie na kolejny rozdział, czyli na www.przeszlosc-nie-zniknie.blogspot.com i od razu zachęcam do skosztowania czegoś nowego, tajemniczego, kryminalnego (?), czyli na www.ponowne-spotkanie.blogspot.com

    Całuję, camilla. ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również jestem ciekawa, w którą stronę ta historia się rozwinie.. ;)

      Usuń