poniedziałek, 6 maja 2013

- I'll be missing you..

- No pięknie! Stary widzisz to? Dzieciaki się bez nas bawiły! -pierwszy do pokoju wszedł Bartek
- A czy Andrea wie o tym? -zacytował Łukasz
- Ktoś mi teksta kradnie! -poderwał się nagle Kubiak
- Nie śpij, bo Cię okradną! -zaśmiał się Żygadło
- Chyba nie pij... -pokręcił głową Kurek
Kubiaczek przetarł oczy.
- Patrzcie tylko, kogo my tu mamy! -prawie spadł z łóżka
- Co za krzyki... -przebudził się Ignaczak- Aaaaa Ziomek mój ziomek powrócił w spalskie strony! -wstał by się z nowymi gośćmi przywitać.
To samo uczyniła reszta zaspanego towarzystwa. 
Reprezentacyjni koledzy bardzo ucieszyli się na swój widok.
- A tej Panienki to jeszcze nie znam. -zagadnął Łukasz
- To nasza Julka, nowy nabytek w kadrze. -wyjaśnił Wrona, przedstawiając ich sobie
- My też się jeszcze nie znamy. Kurek. Dla przyjaciół Bartek. -zalotnie uśmiechnął się do Julki Bartosz
- I nie poznacie. Ten grecki bóg nie będzie miał z Tobą nic wspólnego. -Kłos objął swoją dziewczynę
- A czemu nie? Zazdrosny? -zażartowała Julka- Cześć, Julka jestem. -podała rękę siatkarzowi- I wiesz co Bartek? Od lat się w Tobie kocham! -posłała żartobliwe spojrzenie Karolowi- A raczej w Twoim odbiciu na plakatach w moim pokoju...
- Już mi się podobasz! -wypalił 
- Kurek! Nie pozwalaj sobie! -powoli denerwował się jeszcze wczorajszy środkowy
Były i obecny zawodnik bełchatowskiego klubu rozpoczęli w tym momencie wojnę spojrzeń. Wszystko w granicach normy.
- Zaraz chyba wybuchną... -skwitował sytuację Bartman
- Przypominam tylko, -zwrócił się do Julki Karol- że dopiero co Ci się oświadczałem. A Ty mi tu z miłością do Kurka wyskakujesz... -zrobił obrażoną minę
- Co zrobiłeś przepraszam? -uśmiechnęła się
- No oświadczyłem się? -podrapał się po głowie
Ignaczak pomachał im swoją kamerą.
- Ten oto niezawodny sprzęt zarejestrował wszystko i przykro mi Karollo, nie popisałeś się. Sam przyznałeś, że to nie były oświadczyny. 
- Czyli jest dla mnie nadzieja. -Kurek charakterystycznie poruszał brwiami
Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- Ja Wam jeszcze pokażę.. -mruknął Kłos układając w głowie pewien plan.
- A gdzie Cichy? -wtrącił Łukasz
Rozejrzeli się po pokoju.
- Eeee Kori też nie ma! -ucieszył się Kubiak za co został obrzucony przez Bartmana gromiącym spojrzeniem
Bartek zajrzał do łazienki.
Zaczął głośno klaskać.
- Zostawić Cię na kilka miesięcy samego...
Nowakowski wreszcie otworzył oczy. 
Kornelia jeszcze spała. Mocno w niego wtulona.
- Ma dziewczyna sen. -przyznał Kuraś- Że też ta banda jej nie obudziła.
- Musi odpocząć. -westchnął jego przyjaciel
Bartek wyszedł z łazienki zamykając za sobą drzwi.
- Widok jak z obrazka. -zatarł ręce
- Ale że co? -Zbyszek udawał, że nie wie o co chodzi
- Oni zawsze tak fajnie razem wyglądają? -zapytał przyjmujący
- Zawsze! -usłyszał chóralną odpowiedź kolegów

  Piotrek poczuł, że drętwieje mu ręka. Nie chciał obudzić dziewczyny, ale zmuszony był ruszyć się chociaż o milimetr. Kornelia się poderwała.
- Matko droga, Piotruś przepraszam Cię!
- Ty mnie? Za co?
- Przecież Ty musisz grać, mieć siłę i w ogóle! A ja Ci kazałam spać w wannie... Bardzo mądrze... -była wyraźnie przejęta jego stanem
- Spoko loko, daliśmy radę. I poza tym niczego mi nie kazałaś. Sam w sumie chciałem. -uśmiechnął się.
Jego śmiejące się oczy zawsze były dla niej argumentem nie do przebicia.
Kornelia chciała wstać, ale nie mogła się wydostać z uścisku siatkarza. Ich nogi były nieco splątane. 
- Czekaj... To może najpierw lewa, -powiedziała- ale moja lewa! -zaśmiała się kiedy Piotrek próbował wyciągnąć swoją lewą kończynę, przez co nie miała możliwości wstać.
- Ok, jeszcze raz. Powoli... 
Kornelia oparła się o brzeg wanny. Udało jej się wyplątać jedną nogę. Druga cały czas była owinięta tą Piotrkową.
- Mówił Ci ktoś, że masz za długie te nogi? -zażartowała
- Parę razy pewnie tak. -odparł
Dziewczyna stała teraz na jednej nodze. 
- Ok, tylko teraz słuchaj uważnie. -zwróciła się do niego- Kiedy powiem "już" podniesiesz lekko swoją nogę. Dobra?
- Może zapamiętam. -pokazał jej język
- A która noga Ci potrzebna?
- Lewa.
- Oki.
- To na trzy. Raz... Dwa... Trzy... Już!
W chwili, kiedy Piotrek unosił nogę, Kornelia upadła na niego.
- Ale Twoja lewa miała być! -śmiała się
- Przecież powiedziałaś, że potrzebujesz lewej... Myślałem, że mówisz o swojej lewej...
- Twojej lewej, żebym mogła wyciągnąć moją prawą, bo druga, czyli tak naprawdę lewa, już mi niepotrzebna. -tłumaczyła 
Słysząc własne słowa sama nie mogła się połapać w tej instrukcji. Dziwić się chłopakowi...
Do łazienki wbiegli z hukiem siatkarze.
- Co jest?! -piszczał Jarosz- Wypadek w mojej łazience? Kto za to zapłaci?! Byliście ubezpieczeni od nagłych wypadków mam nadzieję! -żartował
- Uuu a mnie to na żaden wypadek nie wygląda. -cieszył się Igła
Piotrek leżał w wannie. Kornelia na nim. Upadając zerwała zasłonę, więc wszystko wyglądało dość nietypowo. 
- Już sobie nie dopowiadajcie. -przecisnęła się między nimi Julka- Znam ją od dziecka. To rozsądna dziewczyna. Prawda Kori? -zwróciła się do przyjaciółki
- Prada, prawda! -przytaknęła
- A teraz wybaczcie, chcielibyśmy się ogarnąć. -zaśmiał się Pit puszczając im oczko.
- Ohooo widzę Cichy już nie taki cichy. -zauważył Żygadło
Bartman przyglądał się wszystkiemu z boku. W końcu wyszedł głośno dając o tym znać.

  Na treningu nie szło chłopakom najlepiej. Zarówno tym porannym jak i popołudniowym. Andrea tylko domyślał się co jest przyczyną. Na korytarzu Zati rozmawiał o minionym wieczorze z Kurkiem. Musiał mu wszystko zrelacjonować przecież. Pech chciał, że fragmenty tej opowieści doszły do włoskiego trenera. 
Kiedy siatkarze wyciskali siódme poty na sali, dziewczyny podziwiały okolicę spacerując.
Julka zaczęła rozmowę:
- Co się między Wami stało?
- O czym mówisz?
- Nie o czym tylko o kim... Jesteście z Piotrkiem tak bardz-
- Koniec tematu. -przerwała jej Kornelia- Już to przerabialiśmy. Przyjaciele. Nic więcej. Ja... Ja koch... Jestem z Alkiem. A Piotrek też kogoś ma zresztą.
- Wierzysz w to?
- Muszę...

  Po późnym obiedzie auto Karola w pełni nadawało się do dalszej jazdy. 
- Tylko błagam ostrożnie. -prosił
- Poradzą sobie. -wtrącił Kurek
- O widzisz, bierz przykład z kolegi. -pocałowała chłopaka w policzek Julka
- Zbieramy się. -z trudem przyznała Kornelia
Obie nie chciały się żegnać z chłopakami. Nie wiedziały, kiedy ich znowu wszystkich zobaczą poza szklanym ekranem telewizora.
Praktycznie wszyscy zebrali się na parkingu. Dziewczyny kolejno ściskały chłopaków. 
- Czekam w samochodzie. -szepnęła Julka zostawiając Kori z Nowakowskim
- Piotrek... -zaczęła
- Nic nie mów. -przyciągnął ją do siebie i mocno przytulił.
Tkwili tak zamknięci w szczelnym uścisku przez dobrych kilka minut.
Julka nie miała serca ich pospieszać, więc cierpliwie czekała.
Kornelia czuła, jak łzy powoli spływają jej po policzkach.
- Kiedy się zobaczymy?- zapytała
- Na pewno kiedyś w Rzeszowie. -próbował żartować
Jemu też ciężko się było z nią rozstawać.
Dziewczyna jeszcze raz wtuliła się w tors Nowakowskiego. Czuła jak mocno ją obejmuje.
- Będę tęsknić. -powiedziała, kiedy w końcu się od siebie oderwali
- Ja-
Przerwał mu dzwoniący telefon.
Spojrzał na wyświetlacz i odszedł kilka kroków, żeby odebrać.
Mimo wszystko Kornelia słyszała co mówi.
- Halo? Jasne, że się cieszę! Zawsze się cieszę jak dzwonisz. Tak, też tęsknię. Ale już niedługo, nie martw się...
Kornelia po cichu odeszła w stronę auta.
Wsiadła, zapięła pas, podgłosiła muzykę.
- Jedźmy, proszę... -poleciła przyjaciółce
Julka posłusznie ruszyła spod spalskiego ośrodka.
Kornelia oparła głowę o szybę. Już nie mogła pohamować łez.
Słysząc silnik Piotrek odwrócił się.
Było już za późno. 
Patrzył, jak samochód na warszawskich numerach znika z jego pola widzenia.  




----------------
Dziś bardzo baaaardzo króciutko... Przepraszam za ewentualne błędy :( Byłam pierwszy raz na zajęciach po chorobie i okazuje się, że tyle zaległości się namnożyło! Nie wiem jak to wszystko ogarnę...
Bądź co bądź mam nadzieję, że rozdzialik się Wam spodoba ;)
Na pewno niedługo nadrobię, słowo!
Enjoy!


PS. Transfery, transfery, transfery... Grrr...!

Through chaos as it swirls, it's us against the world..

22 komentarze:

  1. Boże.. Piotrek, TY IDIOTO.. Taka dziewczyna Ci ucieka z pod nosa, a Ty ściemniasz, że masz kogoś?
    Rozdział świetny..
    Zapraszam do siebie: http://nawiedzona-deskorolka.blogspot.com/ - 17. rozdział..

    Pozdrawiam, no_princess ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny. To nic, że krótki. Czyżby Bartosz coś do Julki? Ja już ich nie ogarniam. Wiem tyle, że Zibi powinien zjeść snickersa. Wierzę jednak, że się nawróci i Kori bedzie miała z nim relacje jak kiedyś. Mam także cichą ;) nadzieję, że tajemniczy Matt powróci. Bardzo zaitrygowała mnie jego postać. Najlepiej by było gdyby Kori olała facetów na jakiś czas i skupiła się na sobie. Tak na zakończenie, uwielbiam jak opisujesz te momenty Igłą Szyte. Raz nawet szukałam jednego fragmentu, ale okazało się, że to Twoje opowiadanie ;)
    Powodzenia w nadrabianiu zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże ,Boże, Boże. Co za Piotrek zamiast tu ją ciamciaramciam ,przecież ona nie kocha tego Alka. Nawet sama nie mogła tego powiedzieć ,nie mogła powiedzieć tych dwóch słów em i 9 liter. Coś czuję ,że Siuranio może zamieszać w życiu Julki. Boże przecież ona chciała mu powiedzieć ,znaczy się Kori Cichemu ,że go ten no kocha (cooo nie) a tu ten telefon ,pewnie mama albo coś a ona już dopowiedziała sobie reszte. Irytuje mnie Zbysłąw i to strasznie i te jego fochy. Mam nadziję ,że Kori jednak przemyśli to wszystko i bedzie z Piotrkiem. A ta sytuacja z wanną rewelacja. Musiało to komicznie z boku wyglądać a zarazem obrazek niczym z komedii romantyczniej. Zapraszam do siebie na nowy rozdział o tytule 'uśmiech' niezwykleinteresujacahistoria.blogspot.com
    Pozdrawiam Annie

    OdpowiedzUsuń
  4. Kierując się zasadą, że tylko krowa nie zmienia zdania chyba muszę się poddać! ;D Może ona jednak powinna kopnąć w tyłek Alexa i związać się z Nowakowskim. Przecież widać, że ich do siebie ciągnie. Ona jest zazdrosna o wyimaginowaną dziewczynę Pita, a on jak kretyn ściemnia. Tylko ten Bartman mnie ciągle denerwuje. Co on się za przeproszeniem wpierdala? Niech się zajmie własnym tyłkiem a nie fochy uskutecznia jak jakaś panienka. Swoją drogą czekam na jakiś rozdział z Atanasijevicem w końcu, no! :) Buziaki, Em. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojojoj ten rozdział kojarzy mi się z piosenką Lany Del Rey- summertime sadness.... czekam na następny z niecierpliwością ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. Matko,ja prawie tu ryczę. Czemu wyszło tak strasznie? Myślę tak sobie,że super ich połączyłaś,są wręcz do siebie stworzeni,a Kornelia Alka nie kocha...może to i bobrze.
    :D

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo mi się podobała sytuacja w wannie haha ^^
    szkoda, że Piotrek nie zdążył powiedzieć czegoś Kori ;C
    mogę się założyć, że dzwoniła do niego mama xd ale tylko tak zakładam ;)
    przepraszam, że nie komentowałam ostatnio. Ale czytałam, tylko brakowało mi czasu na komentowanie :D już tego nie zaniedbam :D / ZB9

    OdpowiedzUsuń
  8. Wierzę,że cały materialik nadrobisz,napewno! :D
    Ale ten Piotrek miesza,to nie fair.:c
    I ten nadęty Bartman,ech..
    Cóż,pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział! ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nadrabiam, nadrabiam, nadrabiam ! W końcu.. :D
    Wyczuwam, że Pit rozmawiał z mamą xd :D
    Koriii... widać, że ją ciągnie do Pita to nieeee! Z Alkiem. eeechh. xd
    Nie ma to jak spać w wannie ;p


    echh.. też mam nadrabiania teraz dużo ;/ Niby 4 dni mnie nie było tylko, bo reszta to długi weekend, ale i tak masakra. Dzisiaj uprosiłam pana od geografii, żebym mogła pisać kartkówkę jutro. Na szczęście się zgodził, ale oczywiście trudniejsza, więcej pytań blablablaaaa... ale lepsze to niż nic. byłby kolejny but. xd
    Gdy już nadrobisz to wracaj do nas z świeżutkim rozdziałem :D
    Ja tymczasem zmykam na trening, a Ty zamiast rozdziały pisać to do książek wypad ! :D
    Pozdrawiaaaam ;* :D

    OdpowiedzUsuń
  10. aaaa :)) czekamy na nowyy! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wreszcie nadrobiłam zaległości no! :D Sytuacja w wannie mnie rozwaliła po całości, a jak próbowali się z niej wygramolić po prostu epickie! W ogóle widać to na kilometr, oni są dla siebie stworzeni! Dlaczego po prostu obydwoje boją się do tego przyznać? Założę się ,że Piotrek nie zdążył jej powiedzieć czegoś ważnego ,a dzwoniła pewnie jakaś mama, albo siostra, a Korni myślała ,że dziewczyna. Ogółem rozdział świetny :*

    Pozdrawiam i zapraszam na 6 epizod na http://siatkarskie-uniesienie.blogspot.com/2013/05/epizod-vi.html :)

    OdpowiedzUsuń