środa, 1 maja 2013

We are party people!

  W milczeniu weszli na stołówkę. Wszyscy siatkarze siedzieli już przy długim stole.
- Kosa coś Ty im zrobił, że takie miny mają? -zażartował Igła
- Jak ich znalazłem to już takie mieli. -wzruszył ramionami Grzegorz
- Gdzie Julka? -Kornelia zauważyła nieobecność przyjaciółki
- Zostawiła telefon w samochodzie. -wyjaśnił Kłos
Kornelia bez słowa odwróciła się i skierowała ku wyjściu.
- Co jest? -zapytał Karol kiedy Nowakowski przysiadł się do niego
- Stało się. -westchnął ciężko
- A konkretniej?
- Powiedziałem jej.
- Matko Pit, nie umiesz mówić wprost?
- Powiedziałem, że mam kogoś.
- Stary, przecież Ty nie masz dziewczyny. -Kłos pokręcił głową
- No właśnie.

  Dziewczyny siedziały w pokoju Skrzatów. Karol już prawie rozpakował walizki. Za każdym razem kiedy wyciągał butelkę, Julka posyłała mu gromkie spojrzenie.
- Juleczko... Obiecuję, to był ostatni raz.
- Na następne zgrupowanie ja Cię pakuję. -odparła stanowczo
- O ile z nim tyle wytrzymasz... -dorzucił Zati
Kornelia zachichotała, a Karol rzucił w niego poduszką.
- No cooo, ja bym nie wytrzymał. I tak, że mieszkać z nim muszę...
- O co chodzi z tym Waszym balkonem? -zapytała Kornelia zmieniając temat
- W zeszłym roku się zbuntowaliśmy. Nie chcieliśmy jeść tylko sałatek. -zaczął swoją opowieść Paweł- Tylko nasz balkon jest na tyle duży, żeby coś na nim umieścić. Kiedyś bawiliśmy się w chowanego. 
- Jak dzieci... -zgodziły się
- Ojj taam... No ale, z Karollem schowaliśmy się w piwnicy. Nawet nie wiedzieliśmy, że tu są jakieś piwnice! Jakaż to była edukacyjna zabawa. -uśmiechnął się na to wspomnienie
- I tam była taka lodówka. -wtrącił współlokator
- Ej Kłosu nie wcinaj się! Ja opowiadam. -oburzył się Zati- No i tam była taka lodówka. Stała sobie bezużyteczna. Nie chłodziła. To znaczy... Ogólnie lodówki nie chodzą, bo nie potrafią. Więc proszę mi się tu nie śmiać, że i ta nie chodziła. Chodziło mi o to, że nie działała... Mniejsza z tym. Wynieśliśmy ją na korytarz. Akurat wpadliśmy na Gumę. Trochę się wkurzył, że wynosimy sprzęt z ośrodka. Zresztą Guma zawsze taki poważny... No ale. Powiedział, że trochę się na tym zna i może ją podrasować.
- Co mu obiecaliście w zamian?
- Kori, czy Ty myślisz, że ludzie nie robią nic bezinteresownie? 
- Pawełku, nie na tym świecie...
- Dobra, powiem Wam. Obiecaliśmy mu największą półkę w lodówce i domowe obiadki przez całe zgrupowanie. I było po sprawie. Następnego dnia lodóweczka była u nas. Igła akurat jechał do domu na kilka dni, więc przywiózł ze sobą odpowiedni prowiant. 
- Jutro przyjeżdżają Winiarski, Możdżonek, Ruciak, Żygadło i Kurek, więc już wiedzą, że mają ze sobą szamkę przywieźć. -dodał Karol
- Sprytni jesteście. Zamiast się zdrowo odżywiać to kombinują...
- Dziewczyny, gdyby Wam przyszło jeść zieleninę dzień w dzień też byście kombinowały.
- Zati, powiedz lepiej czy Ty też odmówiłeś spakowania koszulek? -dociekała Julka 
- Jeśli pytasz czy wziąłem napoje procentowe, to nie, nie wziąłem. -odparł dumnie
Julka się uśmiechnęła.
- Ale wziąłem za to zupki chińskie, gorrrrrrące kubki i tym podobne!
Uśmiech zszedł z twarzy dziewczyny.
- I oni mają zdobywać dla nas medale? -zażartowała
Również Kornelia zwątpiła w sukces tegorocznego zgrupowania.   

  Miały już wsiadać do Kłosowego auta, kiedy usłyszały krzyki siatkarzy.
- Z nami się nie pożegnacie? -zaczął Ignaczak
- Nie chciałyśmy Wam czasu zabierać.
- Nie pozbieralibyśmy się później! -krzyknął Kosok
- Po czym niby?
- Po niepożegnaniu was!
Wszyscy obecni w Spale przyszli im pomachać.
- Tylko jedźcie ostrożnie. Róbcie postoje. Nie przejeżdżajcie na pomarańczowym. Nie-
- Karol? -przerwała mu Julka
- Tak kochanie?
- Nie przesadzasz?
- Martwi się chłopak, to źle? -wtrącił Piotrek
- Damy sobie radę. -dodała Kornelia
Jeszcze raz uściskały siatkarzy i wsiadły do auta.
- No, Juleczka, odpalaj to cacko. -zatarła ręce jej przyjaciółka
- Kiedy nie mogę...
- Nie świruj. Wracamy do domu. Bo wracamy, prawda?
Popatrzyły na siebie wystraszone.
- Co jest? -Karol otworzył drzwi od strony kierowcy- Pokaż. -rozejrzał się
- Dziewczyny zostają? -zaśmiał się Paweł za co dostał kuksańca w bok od Krzysia.
- Na to wygląda. -po chwili przytaknął Kłos- Akumulator padł.
Paweł i Krzysiek po cichu przybili piątkę. Piotrek zmierzył ich wzrokiem, po czym spuścili głowy.
- No to naładujmy i ruszamy w drogę.
- Kornelia, dziecko drogie... -podszedł do nich Igła- Żeby akumulator się naładował potrzeba kilku godzin. Myślisz, że później pozwolimy Wam jechać przez pół Polski?
- Nieeee! -krzyknęli pozostali
- Czyli co? Czyli mamy tu niby nocować? A czy COS wygląda na hotel? -Kornelia wysiadła z samochodu i rozejrzała się- Czy tu w ogóle jest jakiś hotel?
- Przenocujemy Was jakoś, ale na bank się stąd nie ruszycie do rana. -oznajmili Karol z Piotrkiem
- Jacy zgodni... -Kornelia nie była przekonana
- A czy Andrea wie o tym? -wnikliwie zapytał Kubiak
- Ojj Dziku, Dziku... -westchnął Igła- Nasz wspaniały Srebrny Lis nie musi wiedzieć o wszystkim.
Wracając z parkingu Zati nagle się zatrzymał.
- Oho, wygląda jak Pomysłowy Dobromir. Wiedz, że coś się dzieje. -zauważył Bartman
- A dzieje się, dzieje.
- Zati, oświeć nas... -przewrócił oczami Kosa
- Są dziewczyny, jest ognisko! -krzyknął uradowany libero
- I nawet pogoda się poprawiła. Jakoś tak cieplej od razu. -zaczął zdejmować bluzę Wrona.
- Ty, Endrju! Nie przesadzaj z tym obnażaniem przy moich kobietach. -Karol zasłonił dziewczynom oczy
- Młody, dwie to nie za dużo?
- Krzysiu, daj spokój, i tak nie Twoja liga. Ja Karol Ci to mówię. Wiesz, dla Twojego dobra. Lepiej, żebyś unikał rozczarowań. -zażartował środkowy

  Stałe miejsce na tyłach ośrodka już na nich czekało. Wieczorem wszystko już było gotowe. Kiełbaski, chlebek, ketchup, musztarda, ogórki, pomidory i tym podobne produkty spożywcze. Jednak najwięcej miejsca na niewielkim i tak stole zajmowały... napoje. Niestety nie była to cola czy sprite.
- Nie przeszkadza Wam to? -zapytała Kornelia, kiedy siedzieli przy ognisku.
- Co takiego? -zdziwili się
- A jakby tak trener albo chociażby ktoś ze sztabu wybrał się właśnie na spacer?
- Dalej nie wiem do czego pijesz. -odezwał się Kubiak
- Pijesz... -powtórzył za nim Zatorski- Właśnie! Kiedy się napijemy? Te butelki tak się ładnie prezentują...
- Jeszcze nie zjadł a już o piciu! Na pusty żołądek się nie pije. Najstarsi górale o tym wiedzą. -mądrze wyjaśnił Ignaczak
- Dobra powiem wprost. Nie boicie się, że ktoś dowie się o waszej libacji? -ciągnęła Kornelia
- W sumie... -zastanowili się- Nie!
- Mało to razy Andrea z nami pił? -wtrącił Michał
- Brakuje tylko DJ Winiara... -posmutniał nagle Wrona- Słyszałem o jego wokalnym talencie
- Eee kolego, chyba nie chcesz podpaść zaraz na początku swojej reprezentacyjnej kariery? -zareagował Zibi- Widzę, że nie. Pozwól, że coś Ci powiem. Ta kadra ma również mnie. Jedynego i niepowtarzalnego. Jedyny taki Bartman.
- Zibi zjedz snickersa, bo zaczynasz gwiazdorzyć. -polecił Igła, od kilku minut spacerujący wśród nich z kamerą
- Pff to się wytnie, to się na pewno wytnie!
- Bartman to mój tekst! Znajdź własny! -zganił go libero
- Dzieci spokój. -odezwał się Nowakowski
- No i za to wypijmy! -zarządził Kłos otwierając jedną z butelek
- Co Zator? Co znowu Zator?
- Głuchy się robisz kolego. Latka lecą. -pokręcił głową- Mówię, że ZA TO wypijmy. ZA TO. Za spokój. -akcentował Karol
- Wypić to ja zawsze mogę. Nie muszę słyszeć za co. -bronił się Paweł
I tak się właśnie zaczęło. Niby niewinnie.
- Gdzie jest cola? -rozglądała się Julka trzymając kieliszek z czystym napojem
- Nie ma.
- Sprite?
- Wyszedł.
- Fanta?
- Skończyła się.
- Sok?
- Niedobry był.
- Woda...?
- Ma inną imprezę.
- Cokolwiek?
- Ok Julka, powiem Ci, bo Cię polubiłem. -w końcu przyznał Dzik.- My nie potrzebujemy takich rzeczy, więc nigdy ich nie kupujemy na tego typu okazje.
- Że jak to? Chcesz mi powiedzieć, że pijecie wszystko bez przepoi? Rozumiem piwo, wino... Ale wódkę?
- Prawdziwy facet potrafi. -dumnie przyznał Andrzej
- Ok, nie mam pytań. -rozłożyła ręce
Czas leciał szybko. Zdecydowanie za szybko. Równie szybko ubywało alkoholu.
Koło 23. część siatkarzy się grzecznie pożegnała. Rano musieli się stawić na treningu jakby nie patrzeć...
Impreza dalej trwała w najlepsze.
- No to została nam taka tu ekipa. Najwytrwalsi. -kręcił towarzystwo Igła- O proszę, tu mamy Pawła. Zati, Zati pomachaj nam!
- Cześć, jestem Paweł i mam 23 lata. Pozdrawiam. Aha! Dobrze, że tamci poszli. Więcej dla nas!-grzecznie powiedział młody libero i posłał swój firmowy (albo raczej filmowy) uśmiech numer 217812133 , po czym delikatnie skierował kamerę na stół i jego zawartość
- A tutaj ten, który stworzył podstawy do zrobienia tejże imprezy.
- Tak, tak Krzysiu. Masz rację. To ja sprowadziłem tu jakże rozchwytywany na polskim rynku element, bez którego żadne takie spotkanie nie miało by prawa się odbyć. To moja skromna osoba przyczyniła się do-
- Dobra, Kłosu powiedz od razu, że to Ty wódkę przywiozłeś i rozpiłeś wszystkich dookoła, dlatego teraz takie pustki tu są. -wtrącił roześmiany Piotrek
- Mają Państwo prawdopodobnie jedną z niewielu okazji ujrzenia tej drugiej strony Pitera. -kontynuował prezentację Krzyś
- Wbrew temu co mówią, potrafię okazywać emocje. -wyprostował się i pomachał do kamery
- Piter zapodaj jakiś tekścior.
- Nie nauczyłem się na dzisiaj. -Nowakowski zrobił minę smutnego szczeniaczka
Igła skierował kamerę na siebie
- Wybaczymy mu to nieprzygotowanie? Jak to było w szkole... Aaa już wiem! -z powrotem w kadrze zawitała postać Piotrka- To Twój pierwszy raz. Drugiego nie będzie. Od razu dwója!
- Ale Krzysiu! -w tle słychać było Karola- W szkole są trzy nieprzygotowania.
- I najniższą oceną jest jedynka. -dodała Kornelia
- Chyba dawno temu szkołę kończyłem... Albo za dużo wypiliśmy.. -powiedział Ignaczak jakby do siebie.- Aaaa właśnie. Drodzy Państwo! -usiadł obok dziewczyn- Nasze najnowsze nabytki w kadrze Andrei Anastasiego! Kornelka i Julka. Julka i Kornelka.
Dziewczyny przywitały się z przyszłymi widzami. A raczej jedna z nich. Julka. Kornelia odruchowo szukała schronienia w ramieniu Piotrka.
- Kori nie chowaj się! -prosił kamerzysta
- Julka uśmiecha się za nas dwie! Ja nie lubię być fotografowana, filmowana, rysowana, szkicowana, portretowana, niepotrzebne skreślić! -odpowiedziała wtulona w Nowakowskiego
- Julka przedstaw się. Albo nie, ja to zrobię. Uwaga. -objął ją ramieniem- Mam dobrą, ale jednocześnie przykrą informację dla wszystkich kibiców. No dobra, do wszystkich dziewczyn podkochujących się w naszym Złotym Kłosie. Przedstawiam wybrankę serca Karola. Dziewczynę, która odmieniła jego życie. Dziewczynę, która przed zgrupowaniem prasowała jego koszulki, żeby chłopak nie musiał ich pożyczać od kolegów. A ten wolał spakować butelki... Taka dziewczyna, a taka niedoceniona... Drodzy panowie oglądający "Igłą Szyte"! Gdyby ktoś chciał zaopiekować się i docenić naszą Juleczkę, podaję numer pod który możecie się zgłaszać albo ochrzaniać jej bojfrjendra, że tak moją łamaną i popsutą angielszczyzną go opiszę. 51178-
- Ej tak się mój numer zaczyna! -poderwał się chwiejnym krokiem Karol i dosłownie wyrwał kamerę z rąk właściciela- Uprzedzam, trzymajcie się z daleka od mojej dziewczyny! Jesteś wspaniała, najpiękniejsza, najlepsza. Kocham Cię po prostu! -oddał sprzęt Igle i podszedł do swojej ukochanej.
Oczywiście Krzyś niby przypadkiem nadal kamery nie wyłączył.
Karol wziął Julkę na ręce. Najpierw mocną ją przytulił a później pocałował. Kiedy dziewczyna już usiadła na ławce, on sam uklęknął przed nią. Reszta znacząco pomrukiwała i podgwizdywała.
- Julio, jesteś najlepszą rzeczą jaka mi się w życiu przydarzyła.
- Karol, wariacie, wstawaj!
- Nie przerywaj mi. Kocham Cię i nigdy nie chciałbym Cię stracić.
- Nie stracisz, ale błagam Cię wstań... -oplotła ręce na jego szyi
- Ale powiedz mi, czy będziesz mnie kochać do końca swoich dni tak mocno, jak ja kocham Ciebie?
- Będę. -odpowiedziała ze łzami w oczach.
- Ja też, więc jesteśmy na doskonałej drodze.
- Karol...
- Poczekaj. Nie bój się, to nie są żadne oświadczyny. Wiem, że może nie jesteśmy ze sobą jakoś specjalnie długo, ale już teraz wiem, że tylko Ty i żadna inna już nigdy więcej. Po prostu chcę, żebyś to wiedziała. I nie, nie mówię tego pod wpływem napoju procentowego. Ja naprawdę tak czuję. Zakochałem się w Tobie od pierwszego wejrzenia. Nie wyobrażam sobie dnia spędzonego bez Ciebie. Nie wiem jak wytrzymam będąc tutaj... Dobrze, że chłopaki rozładowali ten cholerny akumulator! Przynajmniej te-
- Że kto co zrobił?! -Kornelia podskoczyła jak poparzona
- Upsss to Karollo popsuł romantiko atmosfirr... Cięcie! -Igła wyłączył kamerę
- Karol? -Julka posłała mu znaczące spojrzenie
Środkowy wstał.
- Nie wiedziałem wcześniej, że taki mają pomysł. -powiedział ze spuszczoną głową
- Dobra, przyznaję się. To był mój pomysł. -odezwał się Zatorski
- Ja też się przyznaję. Kazałem wykonać plan Pawłowi. -podniósł rękę Ignaczak- Chłopak szukał sposobu, żebyście zostały z nami na ognisku. Podpowiedziałem, że jeśli coś się stanie z samochodem to będziecie zmuszone zostać. Karol by nas nieźle pogonił, jakby coś się stało z jego autkiem, więc pomyślałem o akumulatorze.
- Pamiętasz jak był obiad? Zostawiłaś telefon w samochodzie. -Paweł zwrócił się do Julki- Powiedziałem, że Karol ma w samochodzie taką fajną płytę i chcę ją koniecznie pożyczyć. Wziąłem od Ciebie kluczyki i niby po nią poszedłem. Tak naprawdę zostawiłem światła włączone i drzwi pasażera nie domknąłem dla pewności.
- Poszaleli... -skwitowały obie
- Ale przynajmniej tu jesteście. -Piotrek objął Kornelię
- Skoro już wspomnieliśmy i płytach i muzyce... Nie za cicho tu? -nagle zauważył Karol
- Ej właśnie... Nie brakuje Wam tu kogoś? -podrapał się po głowie Krzysiek
- Jest z nami Karol, jest z nami Piotrek, pije z nami Krzysiek. Nie ma z nami Zbyszka! -rytmicznie wyliczał Zati- Gdzie jest kuurr...cze Zbyszek?!
Wszyscy zaczęli się nerwowo rozglądać
- Jest z nami Julka, jest z nami Kori, -wyliczał dalej- nie ma z nami Zbyszka!
- Gdzie jest Zbyszek?! -zapytali chórem
- Ej, Miśka też nie ma.... -przestraszyła się Kornelia
- A czy Endrju mówił, że idzie spać, czy został z nami? Bo jego też brak. -dodał Piotrek
- Zgubiliśmy ich! No to po medalach w tym sezonie... -ukrył twarz w dłoniach libero



    


-----------------
Jak Wam mija długi weekend? ;D Zadowolone z wyniku dzisiejszego meczu? Za kogo trzymałyście kciuki? Ja się przyznam, że całym sercem kibicowałam piłkarzom Barcelony... 
Enjoy!

Dziękuję za troskę ;) Miło, że się o mnie martwicie ;* Już jest lepiej, wracam do żywych. Wprawdzie łykam jeszcze okropny antybiotyk, ale przynajmniej porzuciłam łóżko... 
Trzymajcie się!


ZAPRASZAM NA NOWĄ HISTORIĘ - chcę znać Wasze opinie...
(tam również znajdziecie zakładki CZYTELNIK i INFORMOWANI ;)

21 komentarzy:

  1. Ja całym serduchem za Bayernem! Bo Mistrz może być tylko jeden :D
    Co do rozdziału.. Genialny! Szczerze mówiąc, to nie spodziewałam się, że ten dłuższy pobyt dziewczyn w Ośrodku był sabotowany :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na 16 rozdział :D
    no_princess :D

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja byłam za Bayernem! :) Jak oni organizują ognisko to nie ma chuja we wsi! chętnie bym zobaczyła taki odcinek igłą szyte ;) kto wie, może ten sezon pokaże nowe oblicza siatkarzy. :) a swoją drogą mam złe przeczucia co do tego nagrania. kamera ciągle włączona, Kori chowała się w RAMIONACH Piotra, jak to trafi do sieci i Alex to zobaczy... może nie być fajnie. Eh! ja wiedziałam, że oni coś przy tym samochodzie kombinowali! ten ich porozumiewawczy wzrok- to po prostu nie mógł być przypadek. Karollo o jego wyznania ;D już myślałam, że się chłopak oświadczy! Cieszę się, że już dochodzisz do zdrowia, a ja tymczasem cierpię w gorączce i bólu gardła, ale walczę! Pozdrawiam, E. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Walcz, walcz. Juwenalia za chwilę! :)
      Zdrowiej ;*

      Usuń
  3. Pisz co dzień... ;D Błagam...:) Świetny rozdział czekam na kolejny ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aż tak często chyba nie dam rady... ale robię co mogę!

      Usuń
  4. Czytam, czytam i ciesze się, że ostatnio dodajesz codziennie rozdziały. Bardzo mi się podobają, tylko, że.. chciałabym aby Kornelia zaczęła coś niecoś z Piotrkiem.. Doskonale o tym wiesz :D No bo.. jak to tak można, że oni nie są razem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm :> jeszcze nie znam odpowiedzi na to pytanie ;)

      Usuń
  5. Świetny rozdział :) Nie pomyślałam,że chłopaki uknuli wszystko,aby dziewczyny zostały. Coś mi tylko te przytualnie Kori do Piotrka nie bardzo pasuje. Niedawno jakoś zła trochę,a teraz wtula się. Czyżby to zmieni coś między nimi i chłopak chociaż powie jej,że kłamał z tą dziewczyną,bo aż szkoda mi i jednego i drugiego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeden z najlepszych rozdziałów według mnie :D Nie mogę się doczekać kolejnego i Wrona jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda mi Pita, że się tak męczy :c
    Powinien jej powiedzieć.. A wtedy.. Dobra, zachowam to dla siebie. Będę czekać na to, co się stanie dalej :D
    Cieszy mnie mega to, że tak często są teraz rozdziały :-)
    Trzymaj się, buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja zdecydowanie za Bayernem! No i mamy niemiecki finał!
    Wracając do spraw istotniejszych to..dlaczego Piotrek tak skłamał?!
    Wiadomo,że chce z nią być,więc nie powinien kryć emocji,uczuć.
    No i pijacka impreza zawsze spoko,tylko gdzie mój ukochany atakujący zniknął? Na dodatek z Dzikiem i Endrju!
    No,mam nadzieję,że smacznie śpią!
    Pozdarwiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Boże czas się ujawnić i wyjść z ukrycia. Czytam tego bloga od eeem 3 dni i nadrobiłam wszystkie rozdziały i kiedy czytałam ,że Kora i Pit się całowali mój świat stał się piękniejszy ,a potem wszystko znów się popsuło. Od samego początku Kornelka bardziej pasuje mi do Pita ,który ja kocha ponad życie. Obydwoje próbują oszukać swoje uczucia względem siebie. A pomysł z oszukiwaną dziewczyną Pita to już w ogóle obłęd. Bardzo fajnie piszesz. Widzę też ,że w życiu głównej bohaterki przewija się wielu mężczyzn i ona sama nie do końca wie co ma ze sobą zrobić ,bo jest Aleks jest Cichy ,Kosa i teraz jeszcze Matt. Śmiać mi się chciało jak ona go nie poznało. Momentami dziwiłam się np, jak można było jechać do Serbii bez bagażu ja bym chyba się nie odważyła. Mam jednak cichą nadzieję ,że Korlnelia odkryje swoje uczucia do końca i uwierzy sercu i powie Piotrkowi prawdę o swoich uczuciach i że będą razem. Zapraszam do siebie http://niezwykleinteresujacahistoria.blogspot.com/
    Pozdrawiam Annie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witamy! fajnie, że wyszłaś z ukrycia ;)

      Usuń
  10. Troszke nudny ten rozdział męczyłam sie przy tym czytaniu tego . ;d mama nadzieje ze tylko to był zły dzień ;C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nudny?! nie zartuj nawet. jeden z lepszych rozdzialow jakie czytalam :) usmialam sie jak nigdy ostatnio :) wiecej takich poprosze :)

      Usuń
    2. nie wszystkim musi się wszystko podobać ;)

      Usuń