piątek, 31 maja 2013

Still in love with you

- Ale teraz?
- Teraz.
- Piotrek...
- Nie wiem ile to cholerne zgrupowanie potrwa. Będę spokojniejszy wiedząc, że jesteś blisko. Jeśli nie chcesz, nie musisz zostawać w Spale. Odwiozę Cię do Julki, do Łodzi. Ale przynajmniej będziesz blisko...

Jak na zawołanie w tym samym momencie zadzwoniła Julka.
- No hej Julka..
- Hej, a co Ty masz taki głos?
- Wydaje Ci się. -Kornelia patrzyła na Piotra, który non stop miał błagalną minę
- Wpadłam na genialny pomysł! Chłopaki w Spale, co będziemy same siedzieć. Przyjedź do Łodzi!
- Ty też? -westchnęła
Nie czekając długo, Piotrek znalazł się przy niej i zabrał telefon.
- Cześć Julka, tu Piotrek. Świetnie, że dzwonisz. Tak, właśnie staram się ją namówić. Nie, mnie nie słucha. Dobra, powiem jej. Ok, do zobaczenia. -mówił z prędkością światła
Kiedy się rozłączył czuł na sobie pytające spojrzenie dziewczyny.
- Wyjaśnisz mi to? -zapytała
- Ale co?
- Od kiedy jesteście w zmowie?
- My? W zmowie? Nie żartuj.
- Mam uwierzyć, że to przypadek?
- Człowiek to rzeczownik, a rzeczownikiem rządzą przypadki. -uśmiechnął się- I pakuj się migiem, bo nam Grzesio z samotności uschnie.

  Po kilkugodzinnej podróży byli na miejscu. 
- Pobudka śpiochu. -otworzył drzwi auta Piotrek.
- Co się dzieje? Czemu stoimy? -Kornelia powoli przecierała oczy
- Jesteśmy w Łodzi. Całą drogę przespałaś. -pomógł jej wysiąść
- Kornelia! -usłyszała za plecami krzyk przyjaciółki
- Julka! -padły w objęcia
- Stęskniłam się!
- Ja też! I widzisz? Dobrym pomysłem był Twój przyjazd. -cieszyła się
- I tak zdania nie zmienię.
- Jakiego zdania? Pit, o czym ona mówi?
- Myśli, że jesteśmy w zmowie. -wzruszył ramionami
- Wariatka. -zaśmiała się Julka
- Zostaniecie? -zapytała Kornelia
- Musimy jechać, głupio przyjechać na końcu... -podrapał się po głowie Grzegorz
- Ale niedługo może wpadniemy. -dodał Piotrek
- Przyjedźcie z Karolem! Będzie jakoś pod koniec tygodnia. -zaproponowała Julka
- No zobaczymy jak to wyjdzie. Czy trener się zgodzi i tak dalej.
Julka pożegnała się z chłopakami i weszła do mieszkania.
- Ona tu mieszka?! -prawie krzyknęła Kori widząc, gdzie wchodzi jej przyjaciółka- Myślałam, że w tym bloku obok... Że to jakiś akademik czy coś...
- No co Ty! -pospieszył w wyjaśnieniami Kosok- Karol się nie zgodził, żeby mieszkała w akademiku czy cokolwiek wynajmowała. Oczywiście Julka chce się sama utrzymywać, ale tamten się uparł. To dom jego ciotki. Mieszka gdzieś za granicą i dom stał pusty. 
- Sprytnie to wymyślił. 
- Dobra gołąbeczki, zwijamy się. -spojrzał na zegarek- Trzymaj się Kori, -przytulił dziewczynę Grześ- i pamiętaj o czym rozmawialiśmy. Zacznij się rozglądać dookoła. Popatrz na otaczających Cię ludzi. -szeptał jej do ucha.
- Do zobaczenia. -nie była w stanie powiedzieć więcej. Nie wiedziała co mu chodzi po głowie...
Kiedy Grzegorz wsiadł do auta, zostali sami. Tylko Kornelia i Piotr.
- Więc... -zaczęła niepewnie
- Więc....
- Między nami ok?
- Czemu w ogóle o to pytasz? 
- Sama nie wiem..
- Ojj Kornelka, -przyciągnął ją do siebie i mocno uściskał- chyba wszystko sobie wyjaśniliśmy?
- Tak. -odpowiedziała pewnie.
Chociaż po chwili przypomniała sobie o Ali - niby-dziewczynie Nowakowskiego. Chciała poruszyć ten temat, ale wolała poczekać na bardziej odpowiedni moment. Miała wrażenie, że to nie będzie dyskusja na dwie minuty...
- Uważajcie na siebie. -dodał Piotrek- I pamiętaj, to tylko godzina drogi. Dzwonisz i jestem.
Po tych słowach wsiadł do samochodu.
Kornelia patrzyła jak odjeżdżają. Czuła, że będzie tęsknić za siatkarzami. Za Piotrem. 
Jednak wiedziała, że musi od tego ich świata odpocząć.

   Spokój jej jednak nie trwał zbyt długo. Któregoś przedpołudnia wylegiwały się z Julką na tarasie, korzystając z uroków słońca. Przerwał im telefon od Kłosa.
- Cześć kochanie, jak treningi? -odebrała Julka
- Andrea daje wycisk, jak zwykle. Ale nie po to dzwonię. Zgadnij, kto przyjeżdża w piątek.
- Kto?
- Serbia?
- Ser- co?!
- Mamy rozegrać z nimi mecz towarzyski. Przyjedziecie?
- Myślisz, że to dobry pomysł?
- Sam nie nie wiem... Chłopaki stwierdzili, że lepiej jak się spotkają przy nas. Może nikt nie zrobi nic głupiego.
- Oby... No dobra, będziemy. -spojrzała na Kori
- To do zobaczenia.
Kornelia przyglądała się przyjaciółce.
- Co to było? -zapytała
- Że co?
- "Ser- co?!" -zacytowała
- Aaa... W sumie nic.
- Julka... Znamy się nie od wczoraj. Widzę, że o czymś nie chcesz mi powiedzieć.
-wpiątekdoSpałyprzyjeżdżająSerbowie igrająznaszymimecztowarzyskinoiKaroldzwonilpowiedziećżeimymamyprzyjechać. -mówiła na jednym wdechu
- Julka! Powoli. -pokręciła głową Kornelia
- Booo... -zaczęła niechętnie- W Polska ma rozegrać z Serbią mecz towarzyski. W Spale. Jedziemy w piątek.
  Kornelia nie była specjalnie szczęśliwa z tego powodu. Nie dała tego po sobie poznać. Nie chciała nikogo martwić i nikomu zawracać głowy swoimi problemami.
  Wieczorem dostała smsa od Kosoka.
- Pewnie już słyszałaś... Wiesz, jeśli nie chcesz, nie musisz przyjeżdżać.
- Nie mogę go wiecznie unikać. Kiedyś pewnie i tak byśmy się spotkali. Może lepiej, że stanie się to teraz. -odpisała od razu
- Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć.
- Dzięki Grzesiu.
- I w ogóle to fajnie, że przyjeżdżasz. Nieważne w jakich okolicznościach...
- Może nie będzie tak źle.
- W razie potrzeby, będę przy Tobie.

  Kilka dni później, w piątkowy słoneczny ranek, obudziło ją natarczywe pukanie do pokoju.
- Proszę!
- No cześć Mała jak się spało? -dopytywał Ignaczak
- Dobrze Krzysiu dopóki mi nie przerwałeś.  
- Oj tam, chodź na śniadanie.
- 10 minut i jestem  na dole.
- Zajmę Ci miejsce!- krzyknął wychodząc z pokoju.
Dziewczyna szybko się ogarnęła i poszła na stołówkę. Po drodze minęła grupkę siatkarzy z Serbii. Miała wrażenie, że złe czasy nadeszły nad spalskie lasy. Postanowiła ojednak  tym nie myśleć.

- Na co masz ochotę? -zapytał z troską Cichy, kiedy stali w kolejce po posiłek
- Cokolwiek. W sumie nie jestem głodna. A Julka gdzie? Nie było jej jak się obudziłam...
- Poszła z Karolem pobiegać. Niedługo powinni być.
- To ona biega?! Od kiedy? -zaśmiała się
- Widać chłopak ma na nią dobry wpływ. -do rozmowy wtrącił się Kubiak
- Co jemy dzieciaki? -podszedł do nich Igła
- Eee panie kolego! Tu kolejka jest! -żartobliwie krzyczał Winiarski
- No właśnie Krzysiu, nie miałeś mi czasem miejsca zająć? -zapytała Kornelia
- A weźmiesz mi tosty? -poprosił
- Wezmę.
Kilka chwil później siedzieli już przy długim stole.
Wszyscy pogrążyli się w rozmowach. Tylko Bartman miał zawadiacki uśmiech na twarzy, jakby na coś czekał. I się doczekał.
- Kornelia, patrz kto przyjechał! Czy to nie Twój chłopak? - rzucił z ironią i patrzył przed siebie.
Dziewczyna odwróciła się i zobaczyła Serbów, którzy właśnie zajmowali miejsca przy stole obok.
- Kornelia? -jeden z nich był wyraźnie zaskoczony.- Nie myślałem, że tutaj będziesz... -wyraźnie się zmieszał
- Jakiś problem? -odezwał się zza stołu Kurek- Ta Pani jest z nami i proszę jej nie niepokoić.
Aleksandar nie wiedział za bardzo jak się zachować. Skinął lekko głową i z resztą swoich towarzyszy zajęli się śniadaniem.
  Dziewczyny przyjechały do spalskiego ośrodka minionego wieczoru. Mimo protestów Karola i Piotrka, wyjechały z Łodzi najpóźniej jak się tylko dało. Tym sposobem, kiedy dojechały na miejsce, czekali na nich tylko Kłos, Nowakowski i Ignaczak. Ten ostatni przekonywał portiera, by jeszcze nie zamykał ośrodka, gdyż czekają na gości. Kornelia wiedziała, że Alek już jest w Spale. Nie chciała się z nim jeszcze spotkać.
Nie spodziewała się, że dojdzie do tego tak szybko. Nie przewidziała, że i serbscy siatkarze wstaną tak rano. A może przewidziała? Tylko nie chciała się przyznać przed samą sobą?
  Chłopaki trenowali aż do południa. Anastasi dawał im niezły wycisk. Mecz miał zostać rozegrany wieczorem.

   Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla Polaków. Reprezentanci Serbii schodzili z boiska w kiepskich nastrojach. Julka i Kornelia zaczęły się zbierać. Chciały dać swoim siatkarzom chwilę oddechu. Umówili się pół godziny później na świętowanie. Wychodząc z sali Kornelia poczuła, że ktoś łapie ją za rękę.
- Porozmawiamy? -usłyszała znajomy głos
- Nie mamy o czym. -odpowiedziała sucho
- Dlaczego nigdy nie oddzwoniłaś?
- Słucham?
- Zostawiłem Ci wiadomość na poczcie.
- Daj mi spokój. -wyrwała się z jego uścisku i wróciła do przyjaciółki
Julka od razu zapytała:
- Co to było?
- Nie wiem, nie słuchałam go...

  Późnym wieczorem dziewczyny wybierały się do Ignaczakowego pokoju.
- Gotowa? Bo zaczną oglądać ten film bez nas... -pospieszała Julka
- Jeszcze włosy tylko dosuszę, -skłamała Kori- leć, za kilka minut przyjdę.
- Na pewno?
- Tak. Zajmij dobrą miejscówkę.
Usłyszała dźwięk zamykanych drzwi. Wyszła z łazienki. Była już od dawna gotowa. Chciała jednak zostać na chwilę sama. Musiała coś sprawdzić. W torebce znalazła telefon. Wykręciła odpowiedni numer. W archiwum odszukała wiadomość. Wiadomość z dnia, w którym rozstała się z Alkiem.
- Masz jedną nową wiadomość. -odezwała się automatyczna sekretarka.- To ja... -usłyszała po kilku chwilach głos byłego chłopaka- Wiem, nie powinienem dzwonić. Chcę Ci coś tylko powiedzieć. Dziś nie miałaś racji. Wcale mi się nie wydawało, że Cię kocham. Ok, Tatjanę też kochałem, ale to już przeszłość. To o Ciebie chciałem walczyć. To z Tobą chciałem planować przyszłość. Zawaliłem na całej linii. Nie było mnie przy Tobie, gdy tego potrzebowałaś. Przepraszam. Przepraszam, że nie byłem facetem, na którego mogłaś zawsze liczyć. Mimo wszystko, chciałbym, żebyśmy mieli jeszcze jedną szansę. Żałuję, że tak się wszystko potoczyło. Dopiero teraz to do mnie dociera. Może kiedyś wszystko się między nami znowu ułoży... Nie chcę Cię tracić na zawsze. Odezwij się. Kocham. A.
 Kornelia wrzuciła telefon pod poduszkę i usiadła na łóżku. Nie wiedziała co myśleć. Myślała, że wszystko ma już w głowie poukładane. Jeszcze tego brakowało... Takiej wiadomości.

Schodami zeszła na dół. Wiedziała, że przyjaciele już na nią czekają.
W recepcji zapytała o odpowiedni pokój. 



--------------
Głupio mi przepraszać Was za każdym razem, kiedy coś nie wychodzi, coś się nie składa...
Jeśli ktoś jeszcze czyta tę historię,
Enjoy!

PS. W sumie, planowałam jeszcze rozszerzyć playlistę.. Macie jakieś swoje ulubione piosenki, które kojarzą Wam się z historią Korneli? Może z którymś konkretnym bohaterem bądź sytuacją? :) Zostawcie linki w komentarzach lub na Facebooku.
Z drugiej strony... Kilka już osób wspomniało mi, że są jakieś problemy z playlistą. Strona się przez nią tnie albo dzieje się cokolwiek innego? Dajcie znać, proszę. Jeśli u większości z Was coś jest nie tak - usunąć? 


PS 2. Wkrótce pojawi się nowość na Us against the world..
Mam nadzieję, że tym razem już nic mi nie przeszkodzi!
Na pewno powiadomię Was na Facebooku.

Na wszystkie zaległości odpowiem jutro, dobranoc ;*

31 komentarzy:

  1. Tak, tak, tak! To teraz powinnam podziękować Pitowi za to, że namawiał ją na wyjazd. Piter, przepraszam, że się Ciebie czepiałam! ;D Jak jak się cieszę, że ona tam pojechała i spotkała się z Alkiem, wiesz? To znaczy akurat to spotkanie nie należało do najlepszych no ale mam nadzieję, że będzie lepiej! W końcu Kornelia odsłuchała jego wiadomość. A ta wiadomość była na prawdę cudowna. Ja wiedziałam, że to się tak nie skończy! Ciekawa jestem strasznie jak będzie wyglądała ich rozmowa dlatego też mam nadzieję, że następny rozdział pojawi się szybko. :) Kurcze! No nawet nie wiesz Kochana jak mi humor poprawiłaś. Wiem, że Piter będzie zawiedziony, ale trudno! :) Kurcze, jest pięknie! Buziaki, E. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest super :) oby wrócili do siebie ;d pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uuuu się porobiło! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie nie nie! znów ten głupi Alek...

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham ! Proszę pisz częściej! Za każdym razem nie moge doczekać się na nowy rozdział! Uwielbiam to po prostu :) kiedy bd następny?
    Ola :)

    OdpowiedzUsuń
  6. oo alez zawrot akcji . dobrze piszesz i powidzenia :DD

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej! Moim zdaniem rozdział jest świetny :D mam przeczucie, że zapytała o numer pokoju Alka, bo Krzysia pewnie zna ;// mam nadzieję, że się nie zejdą ;] :D pozdrawiam / ZB9

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział świetny. Mam tylko nadzieję, że nie wrócą do siebie. Kori musi być z Piotrkiem :D

    Pozdrawiam, no_princess :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyczuwam jakąś większą aferę z udziałem Alka i naszych siatkarzy. Widać, że nie przepadają za sobą. Pytanie tylko co w tej sytuacji zrobi Kornelia. Ta wiadomość to był cios poniżej pasa. Przy okazji zapraszam do siebie na nowość;) http://lotneszczescie.blogspot.com/ Buziaczki;**

    OdpowiedzUsuń
  10. niech jej sie z Pitem ulozy noo ;d znowu bedziemy zyli tydzien w nieswiadomosci co wymysli alek

    OdpowiedzUsuń
  11. Julka z Karolem tak mi się super kojarzą:) Fajnie to wymyśliłaś, już nie mogę się doczekać kiedy w końcu któregoś wybierze
    Pozdro;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi kojarzy się Bruno Mars - When I was your man...

    OdpowiedzUsuń
  13. Boże,Boże,Boże Aleks walcz o Nią!
    Jakoś się uloży,wierzę w to!
    Choć w sumie nie zależy to ode mnie. ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee! Proszee nie walcz o Nią. Pioootruś bierz się do pracy!!! / W

      Usuń
    2. każdy dostanie szansę, że tak powiem ;>

      Usuń
  14. Nie wiem,czemu czytam ten rozdział już 4 raz i przeczytałabym go tak jeszcze ze 2 :) Jestem chyba inna od innych. Bożę ,Piotruś walcz. Piotruś kochaj. Kori otwórz serce i zapomnij o serbskim zawodniku. Dobrze ,że Kornelka pojechała chociaż do Łodzi.
    Mi kojarzy się Autumn Leaves Eda Sheerana.
    Zapraszam do siebie na nowy rozdział niezwykleinteresujacahistoria.blogspot.com
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie cieszę się, że rozdział się podoba :)

      Usuń
  15. O nie. Nie chcę powrotu Alka. Zupełnie mi się to nie podoba. Kornelia ma być z Piotrkiem, który jest wszystkim czego potrzebuje. Troszczy się o nią, jest cudownym przyjacielem, i nigdy by jej tak nie skrzywdził jak Serb.
    Wystarczy trochę uczucia i mogliby być szczęśliwi! Kornelia, po co Ci ten Alek? No po co?!
    Eh. Przepraszam za bulwers.
    Całuski, S. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie przepraszaj, dobrze jest poznać każdą opinię :)

      Usuń