Gabriel mieszkał w jednej z kamienic w centrum miasta. Jadąc z lotniska Kornelia miała pierwszą okazje by zwiedzić miasto.
- Pojedziemy dłuższą drogą, co Ty na to? Chyba, że jesteś zmęczona...
- Nie, nie! Możemy tak pojeździć. -uśmiechnęła się do brata
Kiedy w końcu dotarli na miejsce, była jeszcze bardziej zachwycona.
- I ja mam tu mieszkać przez ten tydzień?
- A co? Nie podoba Ci się? -wystraszył się Gabriel
- Jest idealnie!
- To zapraszam na balkon.
Gabriel zawiązał dziewczynie oczy i chwycił pod rękę.
- Tylko nie podglądaj.
- Juuuż? -niecierpliwiła się z każdym krokiem
- Tak. -zdjął jej chustkę
- Więc może jednak zostaniesz dłużej niż tydzień? -zapytał z nadzieją
- Kto wie... Mieć taki widok z okna!
Pobiegła do torby po telefon. Zrobiła zdjęcie i wysłała do przyjaciół. Odpowiedzi posypały się po chwili:
Julka: "Dziewczyno! Jadę do Ciebie! Pozdrawiamy z Karolem"
Wojtek: "A ja wybrałem Kraków ech... PS. Dawno się nie widzieliśmy, trzeba nadrobić!"
Grzesiek: "Tylko nie zapomnij wrócić... Rzeszów czeka i całuje."
Krzysiek: "Mała... No nic tylko pozazdrościć takiego widoku... Paul mówi, że pakujemy się w samolot i zaraz u Ciebie jesteśmy! No dobra, żartujemy tylko, musisz od nas odpocząć :p "
Piotrek: "Wiedziałem, że Ci się spodoba :) baw się dobrze!"
Czytając wiadomości zobaczyła na wyświetlaczu zdjęcie Alka.
- Wszystko ok? Jak podróż?
- Dałam radę. Obyło się bez turbulencji.
- Cupko krzyczy, że musimy do Ciebie przyjechać. -żartował
- To ustawcie się w kolejce haha
- Wcale się nie dziwie, widok jest naprawdę cudowny.
- Chyba nie ruszę się z tego balkonu przez najbliższy tydzień albo i dwa.
- Dwa?
- Tak sobie myślę... Nie wiem ile zostanę.
- Zrobisz co będzie dla Ciebie najlepsze.
- Czyli nie gniewasz się?
- Nie. Rozumiem, że macie zaległości do nadrobienia z bratem.
- Miło to słyszeć.
- My tu gadu gadu a Tobie roaming nabija. Masz tam dostęp do kompa?
Gabriel widząc jak się rozgląda dookoła wyjął z jednej z szafek laptopa i zostawił na wierzchu.
- Tak mam. Pogadamy wieczorem na skype.
- Będę czekał. Chłopaki Cię pozdrawiają. Trzymaj się.
- Dzieki, Ty też ich pozdrów.
- Kocham Cię.
- Ja Ciebie też.
Rozłączyła się i wrzuciła telefon do torby.
- Chłopak?
- Tak.
- Widzę, że mamy sporo do nadrobienia. -Gabriel mocno przytulił siostrę.- Ale najpierw zadzwońmy do mamy, że wszystko ok.
Gabrielowi udało się wziąć urlop na czas pobytu Kornelii. Chcieli spędzić każdą możliwą chwilę razem.
Dzień leciał dość szybko. Chłopak przygotował dla nich obiad. Dużo rozmawiali, wspominali dzieciństwo.
Wieczorem postanowili udać się na kolację.
- Na co masz ochotę?
- A co polecasz?
- Może najlepsza restauracja w mieście?
- Czyli?
- Zapraszam do naszego hotelu.
Widząc, że Gabriel ma na sobie elegancką koszulę, Kornelia również postanowiła się przebrać. Z walizki wyciągnęła sukienkę zakupioną w Rzeszowie.
- No no, siostra... Wyglądasz ekstra.
- Nigdy nie wiesz kogo spotkasz wychodząc z domu. -uśmiechnęła się
Po kilku minutach spaceru byli już przy Hotelu Continental.
- Bonsoir! -powitał ich młody chłopak w recepcji, Polak jak się później okazało- Gabriel, Ty nie masz urlopu?
- Mam. Przyszliśmy na kolację. Proszę poznaj, to moja siostra Kornelia.
- Miło mi. Antek. -wyciągnął do niej rękę
- Mnie również.
- Jak Ci się Paryż podoba?
- Cudowny! Mimo, że jestem tu dopiero od kilku godzin.
- Jeszcze kilka dni a nie będziesz chciała stąd wyjeżdżać. No, ale nie zatrzymuję Was już. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Przyjemnego wieczoru Państwu życzę!
Gabriel zaprowadził Kornelię do restauracji. Jednak nie zatrzymał się przy wolnym stoliku a szedł pewnym krokiem dalej. W stronę kuchni. Kiedy weszli do środka odezwał się po francusku:
- Witam wszystkich! Przedstawiam Wam moją siostrę Kornelię.
- Witam wszystkich! Przedstawiam Wam moją siostrę Kornelię.
Dziewczyna uśmiechała się do wszystkich nie rozumiejąc ani słowa z ich rozmowy.
- Poprosimy o coś specjalnego. -polecił im, dyskretnie coś pokazując.
Kiedy wrócili do stolika Kornelia zapytała
- Mam nadzieję, że nie będziemy jedli żadnych ślimaków, żabich udek i takich innych dziwnych rzeczy?
- No coś Ty! Być w Paryżu i nie spróbować francuskiej kuchni?
- Gabriel błagam Cię.... Inaczej wychodzę.
- Bratu nie ufasz?
Kelner najpierw przyniósł im sok.
- Pomarańczowy! Mój ulubiony. -ucieszyła się
- Pamiętałem. -dumnie wyjaśnił jej brat
Po kilku kolejnych minutach ich zamówienie było gotowe.
- Oby to nie były żabie udka, oby to nie były żabie udka... -modliła się, kiedy kelner podnosił z tacy srebrną pokrywę
- Niespodzianka. -uśmiechał się Gabriel- Wszystko co lubisz. Zdrowo, ale z dodatkiem słodkości. Teraz mama nie powie, że o Ciebie nie zadbałem.
- Wygląda pysznie! Merci.
Podziękowali kelnerowi i od razu zaczęli jeść. Naleśniki z owocami i bitą śmietaną, polane czekoladą.
Było już około 21 kiedy podjęli decyzję o powrocie do domu.
Wychodząc z restauracji wpadli na młodą Francuzkę. Przywitała się z nimi po angielsku.
- Miło Was widzieć! Gabriel nie mógł się doczekać Twojego przyjazdu.
- Kori, to moja przyjaciółka Chloe. Pracujemy razem.
- Bardzo mi miło.
- Gdybyś miała już dość męskiego towarzystwa i chciała na przykład wybrać się na zakupy daj znać. -zaoferowała Chloe
- Kusząca propozycja, chętnie skorzystam. -podziękowała jej
Po krótkiej rozmowie wyszli na zewnątrz. W drzwiach minęli się z wysokim brunetem.
Te oczy... Już gdzieś je chyba widziałam. Albo i nie... Zresztą nieważne.
Kiedy wrócili do mieszkania szybko się ogarnęli i od razu poszli spać. Dziewczyna odczuwała zmęczenie po podróży i pierwszym paryskim dniu.
Następnego ranka obudził ja przyjemny zapach.
- Śniadanie na stole! -usłyszała głos brata
Założyła szlafrok i usiadła przy stole.
- Francuskie tosty a'la Chloe. Smacznego.
- Miła ta Chloe. Długo się znacie?
- W sumie od samego początku kiedy tu jestem.
- Jakie są Wasze relacje?
- Zadajesz dużo pytań, -uśmiechnął się chłopak- ale skoro już chcesz wiedzieć to ok. Jakiś czas temu byliśmy razem.
- I co się stało?
- Doszliśmy do wniosku, że lepiej się czujemy będąc przyjaciółmi. To znaczy, jesteśmy blisko, możemy na siebie liczyć, spędzamy razem dużo czasu, ale nic więcej. Chciałbym, żebyśmy jednak znowu się zeszli, ale nie będę naciskał. To była bardziej jej decyzja.
- Na pewno ładnie razem wyglądaliście.
- Tak mówili. A teraz jedz.
Nagle zadzwonił telefon Gabriela. Rozmawiając cały czas patrzył na siostrę.
- Kto to był?
- Chloe. Jej dobra znajoma pracuje na naszym uniwersytecie. Zobaczyła Twoje nazwisko na liście przyjętych i od razu do niej zadzwoniła.
- Aha, no to super.
- Czyli teraz-
- Czekaj! Co zobaczyła?!
- Nazwisko Kowal na liście przyjętych.
- Na czym?!
- Na liście przyjętych...
- Żartujesz?!
- Nie. -mówił bardzo spokojnie- Chcesz tam jechać?
Skinęła tylko głową.
---------------
Halo? Jest tu kto? :)
Enjoy!
Halo? Jest tu kto? :)
Enjoy!
o mammooooom, ale sie porobiło :D gmatwasz, gmatwasz :D
OdpowiedzUsuńanula
nie może być za nudno :D
UsuńFajny rozdzizał :) Mam nadzieje, że Kornelia jednak zostanie przy Rzeszowie:D Czekam na rozwój akcji
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Luna :*
również pozdrawiam ;)
UsuńKurczę tylko pozazrościć jej tego wyjazdu. Jeszcze te zdjęcia....aż samemu chce się tam pojechać...Ehh.. Bardzo ciekawie się robi. Jestem ciekawa jak dużą rolę odegra ten brunet w jej życiu. Chyba to ten na którego wpadła już wcześniej :)
OdpowiedzUsuńpowiem tyle: jego rola będzie znacząca :)
UsuńAż sama zazdroszczę jej tego wyjazdu! *.* Zdjęcia dodają smaczka no! :D Robi się aaarcyciekawie. Kurczę, jednak mam ogromną nadzieję ,że Kornelia zostanie w Rzeszowie no! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na 31 do siebie ;-) back-to-love-one-step.blogspot.com
Usuńdziękuję, już lecę :)
UsuńAle zdjęcia,a ten chłopak...będzie ciekawie.Tylko żeby nie została w tym Paryżu,bo Alek czeka:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOby została w Rzeszowie z Pitem :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJetes okropna! W takim momencie zakonczyc?!
OdpowiedzUsuńAle i tak jest super! ;)
fajnie, że Ci się podoba :)
UsuńOna nie może zostać w Paryżu !!! Czekam na kolejny tylko proszę dodaj go szybko ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie dodałam :)
Usuńfajniiee :) ciekawe co Piter na to :p
OdpowiedzUsuńKochana Dziękuje! <3 Dzisiaj nadrobiłam dodawanie komentarzy...a rozdział cudowny zdjęcia z Paryża wspaniałe...ech wspomnienia wracają...Ciekawe co Panna Kowal teraz za decyzję podejmie hm... :D Aż się doczekać Nie mogę :P i Jak już mówiłam nawet jeśli nie komentuję to jestem z Tobą duchowo...zawsze czytam czasem Moje komentarze wyrzucane są w 'kosmos' czy gdzieś do jakiejś Narni xD No i standardowo życzę weny i chęci na następne rozdziały:P a i Grzesiek Mnie zaczyna intrygować xD
OdpowiedzUsuńwiem, że jesteś i bardzo Ci dziękuję! <3
Usuńszczerze? za bardzo miesza się w jej życiu.. chciałabym po prostu żeby jakimś cudem studiowała w Łodzi i była z Alkiem. Jest warta takiej miłości. Liczę na nich!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie za mało jest tu głównych bohaterów czyli Kori & Alka.. ;c takie jest moje zdanie, pozdrawiam :)
dziękuję za opinię i również pozdrawiam :)
Usuńten brunet mnie zaintrygował! ;>
OdpowiedzUsuńBoooże,chce do Paryża! Jednak chciąłabym,żeby ułożyło się jej z Alekiem,takie ciche marzenie! :D
Pozdrawiam serdecznie!
pozdrawiam i fajnie, że zaglądasz :)
Usuńtaaa, Wieża Fajfla. Fajna z daleka, ale z bliska niestety kupa żelastwa ;p Kurcze. Jakoś cały czas jestem za Alkiem. I nie wyobrażam sobie, żeby została a Paris. To zburzyłoby mój obraz ;D Ale oczywiście zgodzę się ze wszystkim co dla nas przygotowałaś ;) Buziaki, Embouteillages ;*
OdpowiedzUsuńzapraszam na siódemeczkę na http://trzy-swiaty-agaty.blogspot.com/ Besos ;*
Usuńoczywiście, że mam! już lecę ;*
UsuńO nie nie, widoki może i ładne ale ona nie może tam zostać :)
OdpowiedzUsuńGdzie jej będzie lepiej jak nie w Rzeszowie ? No właśnie nigdzie!
Czekam na kolejny z niecierpliwością :)
NIE! Kornelia nie może zostać w Paryżu! Ona musi wrócić do Rzeszowa, do Piotrka :) I niech w końcu zerwie z Alkiem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, no_princess :D
także pozdrawiam :)
UsuńBedzie z Alkiem! Musi być !! Nie mogę doczekać się następnego :)))
OdpowiedzUsuń;)
UsuńEee tam, nie zostanie w Paryżu :D wróci do Polski i będzie studiować w moim Rzeszowie <3 a co do Alka.. nie podoba mi się to, że znowu zaczyna okazywać mu uczucia, mówić o miłości i wgl..
OdpowiedzUsuń/Kaśka.
kurcze chciałabym wszystkie Wasze oczekiwania spełnić, ale czasami to chyba za trudne...
UsuńMam nadzieje , że Kornelia wróci do Rzeszowa , do Pita :)
OdpowiedzUsuńhttp://always-togheter.blogspot.com/
Ej no. Ja ją chcę z powrotem w Rzeszowie. Jak zostanie w tym Paryżu to lipa.. ;D No i pewnie będzie z Alkiem, chodź wole z Piotrkiem.;D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się rozdział.
Zapraszam do mnie:) 169141613.blogspot.com
cieszę się ;)
Usuń