sobota, 20 kwietnia 2013

Throwback

Kurcze, chyba czas nauczyć się serbskiego... pomyślała Kornelia
- Halo? -przerwała kobiecie, ale sekundę później odpowiedział jej tylko sygnał przerwanego połączenia.
Alek z powrotem usiadł przy niej.
- I kto to? -zapytał obojętnie
- Prawdę mówiąc nie wiem... Jakaś kobieta zaczęła po serbsku, więc nic nie zrozumiałam. -wzruszyła ramionami- Ale jak się tylko odezwałam to coś przerwało. Pewnie to jakaś automatyczna rozmowa była, konkurs czy coś. Do mnie też często dzwonią i tylko rachunek nabijają! -mówiła dalej oglądając film.
Alek prawie rzucił się na swój telefon.
- Co robisz? -zapytała rozbawiona jego reakcją dziewczyna
- Ee... -zaciął się- Chcę sprawdzić co to za numer.
- A nawet nie spojrzałam.
Chłopak odetchnął.
Spodziewał się czyje imię pojawi się jako ostatnie połączenie.
Tak.
To ona.
Tylko czego jeszcze od niego chciała? Po tym wszystkim powinna już odpuścić. To przez nią wyjechał do Polski. Za dużo się wydarzyło. Za daleko to zabrnęło. Alek miał dość. Z drugiej strony jednak... Nie! Nie mogło być przecież żadnej drugiej, czy jakiejkolwiek strony. Miał przy sobie Kornelię. Niesamowitą dziewczynę, którą kocha. Nie chciał tego zepsuć. Nie wybaczyłby sobie, gdyby miała przez niego cierpieć. Przypomniał sobie pewną wymianę zdań z Nowakowskim. Resoviak ostrzegał go wtedy. Powiedział, że mu nie daruje jeśli skrzywdzi dziewczynę. Aleksandar nie miał zamiaru nikogo ranić. Bał się jednak, że kiedy prawda wyjdzie na jaw - wszystko się skończy. Nie tylko jego związek, ale także to, co do tej pory udało mu się osiągnąć.
Z natłoku myśli wyrwał go delikatny głos ukochanej.
- Czymś się martwisz?
- Nie. Wszystko w porządku.
- Masz takie smutne oczy... -mocniej się do niego przytuliła
- Bo wiem, że niedługo będziemy musieli się pożegnać... -dodał całując ją w czubek głowy- Nie jesteś zmęczona? -czuł, że powoli oddaje się Morfeuszowi
- Tak troszeczkę. To chyba przez późną godzinę. -uśmiechnęła się ziewając- Dobrze, że wcześniej się wykąpałam i przebrałam w piżamę, bo teraz chyba nie miałabym siły...
Alek wziął ją na ręce i zaniósł do swojego pokoju.
Jeszcze będąc w jego silnych ramionach Kornelia zasnęła.
Chłopak położył ją na łóżku i okrył dokładnie kołdrą. Nachylił się by na dobranoc musnąć jej usta.
Sam zarzucił na siebie bluzę i wyszedł.
Tak naprawdę Kori udawała, że śpi. Słyszała jak zamykał za sobą drzwi.
Wiedziała, że coś się dzieje.
Czuła, że chłopak, którego kocha nie mówi jej wszystkiego...

  W środowy poranek Alek przyniósł Kornelii śniadanie do łóżka.
- Co nabroiłeś? -zapytała widząc swoje ulubione naleśniki z truskawkami i nutellą
To nagłe pytanie zbiło go z tropu.
- A czy coś musi się stać, żeby chłopak przygotował swojej dziewczynie śniadanie do łóżka? -odpowiedział wymijająco
- Skąd te nerwy, tak tylko zapytałam. -uśmiechnęła się lekko i zaczęła pochłaniać posiłek
- Ooo ktoś chyba jest głodny.
- Przypominam Ci, że wczoraj uraczyłeś mnie tylko popcornem na kolację. -przybrała obrażoną pozę
- Moja droga, jedno Twoje słowo a przyrządziłbym Ci kolację z trzech dań co najmniej! -zasalutował
- Zacznij się bardziej domyślać. -puściła mu oczko a on od razu się rozpogodził
- Nie żebym Cię pospieszał, ale wcinaj migiem bo po Cupka przecież jedziemy. -pocałował ją w policzek i sam zniknął w łazience
- Ej! Nie wiesz, że kobiety mają pierwszeństwo? -krzyknęła za nim
- Ale Tobie zejdzie kilka godzin zanim się wyszykujesz a mnie potrzeba kilku minut. -dodał znikając w łazience
Kornelia szybko dokończyła posiłek. Wstała z łóżka i podeszła do Alkowych rzeczy. Z kieszeni jego spodni wyjęła fotografię. Uważnie się jej przyjrzała.
Nagle drzwi się otworzyły i chłopak szybkim krokiem zjawił się obok.
- Czego tam szukasz? -dziewczyna niespostrzeżenie wsunęła zdjęcie z powrotem.
- Twojego telefonu. Chciałam zadzwonić do.... Gabriela. -wymyśliła na poczekaniu
- Ładuje się przy łóżku. -wskazał zdezorientowany
Kornelia sięgnęła po niego i wybrała numer brata.
- Nie odbiera, spróbuję później. -stwierdziła po chwili

  Kilkanaście minut później jechali już na lotnisko.
Po drodze Alkowi wydawało się, że widzi dobrze mu znaną postać.
Również na miejscu miał wrażenie, że ktoś ich obserwuje.
W końcu dostrzegli w tłumie Kostka.
- Kori! -rzucił się na szyję dziewczynie- Witamy na serbskiej ziemi!
- To ja Ciebie powinnam witać a nie na odwrót. -uśmiechała się
- Stary, masz taką minę jakbyś ducha zobaczył. -lekko szturchnął w ramię przyjaciela
- Chyba właśnie zobaczyłem. -powiedział atakujący i spojrzał na niego znacząco.

To spojrzenie nie wróży nic dobrego....


---------------
Taki króciutki, wybaczcie <3 Mam do zrobienia jeszcze trochę pilnych rzeczy a przecież Finał za dosłownie kilka minut! Ale nie martwcie się - kolejny rozdział pojawi się jeszcze dziś ;)
Enjoy!

PS. Mistrz, Mistrz Resovia!

@EDIT
Bardziej pasowało mi dodanie kolejnej części pod tym tytułem, hope you don't mind ;)

----------------


 Kornelia zajęła miejsce na tylnym siedzeniu. Chłopaki pakowali walizki Cupkovica do bagażnika.
- Jesteś pewien? -szeptem odezwał się Kostek
- Oczywiście, że jestem.
- Mówiłeś jej?
- No chyba kpisz. Nie może się dowiedzieć.
- Jeszcze o tym pogadamy. A teraz jedźmy do domu bo głodny jestem. -próbował żartować.
Konstantin jednak bardzo martwił się o przyjaciela. Pamiętał, jak ta historia na niego wpłynęła.

-Straszne tu korki są! -marudzili na zmianę siatkarze
- Ojj przesadzacie. -próbowała ich uspokoić Kornelia
- Tobie łatwo mówić, bo jesteś po śniadaniu na pewno! -poczuł się urażony Cupko
- Ten jak zwykle o jedzeniu... -pokręcił głową Alek

Kilkanaście minut później byli pod domem Atanasijevica.
- Nie przypominam sobie, żebym zmieniał adres...
- Przecież moja mama nie odpuści jak się z Tobą nie zobaczy.
Weszli do środka. Kobieta faktycznie była wniebowzięta.
- Ach, Konstantin! Jakże się cieszę, że Cię w końcu widzę! Pokaż no się. Ale zmizerniałeś! Chodź, zrobię Ci coś do jedzenia. -pociągnęła go w stronę kuchni
- Szkoda, że mnie z taką euforią nie witała... -powiedziała do siebie Kornelia
- Ale mamooo, Cupko ma własny dom, własnych rodziców, do których zapewne bardzo mu się spieszy.
- Tak, tak. Mama już pewnie czeka. -uścisnął kobietę- Bardzo miło było tu wpaść.
- Dobrze, że Aleczek Cię tu przywiózł. Ostatnio różne niespodzianki z Polski nam fundował, ale ta jest zdecydowanie najlepsza! -mówiła patrząc pogardliwie na dziewczynę swojego syna.
Słysząc jej słowa, Alek mocniej przytulił ukochaną.
- Kori też była niespodzianką? Super! Mamy ze sobą dużo wspólnego w takim razie. -starał się rozładować napięcie Kostek.
W tym momencie matka Atanasijevica jakby stała się zupełnie kimś innym.
- Kornelia oczywiście jest równie mile widziana w tym domu jak Ty. -nawet próbowała się uśmiechać- A jakie pyszne naleśniki nam przygotowała ostatnio!
Dziewczyna patrzyła na nią w osłupieniu. Również Aleksandar nie bardzo rozumiał sytuację.
- Naleśniki?! -krzyknął jego przyjaciel
- Tak! Kornelia, może przygotujemy je jutro wspólnie? Zaprosimy Konstantina. -zwróciła się do niej
- Jeśli Pani tego chce... -odpowiedziała niepewnie
- Ależ oczywiście! Niech Konstantin wie, jakie szczęście ma u swego boku mój syn.
Nikt nie wiedział co się dzieje.
- Zbieramy się. -dodał po chwili Alek.

  Kiedy jechali w stronę domu Kostka, ten zapytał w końcu:
- Czym tak przypadłaś do gustu mamusi? Zazwyczaj jest bardzo wymagająca jeśli chodzi o dziewczyny Aleksa...
- Niczym. Ona mnie nie lubi. -wzruszyła ramionami
- No proszę Cię. A to w kuchni? Co to było? Oznaka braku sympatii?
- Cyrk. -wtrącił się atakujący
- Jaki cyrk? Przecież było miło... -dziwił się drugi z Serbów
- Po prostu. Nie wiem co moja matka kombinuje. Mniejsza z tym. Jesteśmy.
Zatrzymali się przed bramą.
- Poradzę sobie. -mówił Kostek wyciągając swoje bagaże.
- Może spędzimy trochę czasu wspólnie? -zaproponowała dziewczyna
- Wiesz co Kori... Chętnie, ale... Nie dam rady. -spojrzał wymownie na Alka
- To może jutro?
- Jutro jak najbardziej!
Pożegnali się i wrócili do siebie.

- Czemu Kostek nie chciał się z nami spotkać? -zapytała kiedy wieczorem leżeli na łóżku
- Coś mu wypadło.
- Powiedz mi. -podniosła wzrok
- O czym?
- To o czym nie wiem.
- Wiesz o wszystkim. -pocałował ją w czubek głowy

Kornelia nie była o tym do końca przekonana. Przypomniała sobie fotografię, którą przypadkowo znalazła. Przypomniała sobie nagłe wyjście chłopaka w środku nocy. To wszystko nie miało sensu. A przynajmniej nie chciała by miało...

Leżeli tak dłuższy czas.
Nie robiąc nic.
Nawet nie rozmawiali.
Po prostu leżeli wtuleni w siebie.
Ona czuła bicie jego serca.
On wsłuchiwał się w jej miarowy oddech.
Mogliby tak leżeć w nieskończoność.
Cieszyli się sobą. W taki właśnie banalny sposób.
W ramionach chłopaka Kornelia czuła się bezpiecznie.
Jakby znalazła w końcu swój własny azyl.
Alek zaś czuł się najszczęśliwszym facetem pod słońcem.
Nie chciał, żeby cokolwiek lub ktokolwiek był w stanie zniszczyć ich spokój.
Spokój, do którego tak długo dążyli...


  W czwartkowy wieczór umówili się z Konstantinem w klubie. Było to miejsce, do którego chodzili jeszcze mieszkając w Serbii. No i klub ten cieszył się ogromną popularnością w mieście. Wchodząc mogłaś nie znać nikogo, czuć się samotna. Jednak po kilku godzinach zabawy i szaleństw na parkiecie, zyskiwałaś sporą grupę znajomych. Wszyscy byli względem siebie przyjaźnie nastawieni. Każdy się uśmiechał. Nie było picia do upadłego. Pewne zasady zostały ustalone lata temu i odwiedzający klub się ich trzymali. Dlatego też młodzież lubiła tu przebywać.
Szkoda, że pewnego wieczoru wszystko wyglądało inaczej.
Aleksandar nie chciał o tym pamiętać... Postanowił się jednak przełamać i wejść do środka. Wiedział, że wspomnienia tamtego wieczoru wrócą. Jednak Kornelia nie mogła się o niczym dowiedzieć. Musiał więc stwarzać pozory.

  Serbska muzyka królowała tego wieczoru. Wszystkim dookoła dopisywały dobre humory. Alek rozglądał się nerwowo dookoła. Od kilku godzin jego telefon nie przestawał dzwonić. W końcu go wyłączył.
Tańczyli przez pewien czas. Nagle Kornelia zauważyła Kostka. On też ją rozpoznał w tłumie. Pomachała do niego.
- Spójrz kto przyszedł. -obróciła Alka w tamtą stronę.
Chłopak zamarł.
Nie.
Nie zobaczył przyjaciela.
Dobrze znana mu osoba szła w ich kierunku.
Była coraz bliżej.
Alek bał się tego, co może się zaraz wydarzyć.
Już za kilka chwil.
- Siemanooo! -radośnie próbował przekrzyczeć muzykę Kostek
Tuż przy nim zatrzymała się owa osoba.
- Chcę Wam kogoś przedstawić... -zaczął niepewnie Cupko




------------------
Zmieniłam nieco wygląd bloga. Powinnam wrócić do poprzedniego czy nie przeszkadza Wam? Wiem, że pewnie przyzwyczaiłyście się, ale zmiany są czasem potrzebne, prawda? ;)
Enjoy!

PS. MISTRZ ZOSTAJE W RZESZOWIE!! Po zaciętej walce udało się. Nie chciałabym tylko być teraz na miejscu tych sędziów. Takich bloków nie zauważać... Niejako usprawiedliwiają ich tylko stres i emocje związane z rangą spotkania. 
No i zazdroszczę tym, którzy będą w niedzielę na Rynku... 
A może któraś z Was się wybiera? :)


49 komentarzy:

  1. Jestes wielka ;dd super że jeszcze dziś ;dd

    OdpowiedzUsuń
  2. Żeby Alek tylko nie zranił Kornelii,bo Piter go zabije!:c
    Nie podoba mi się ta tajemnica Alka,niedobrz :c
    RESOVIA! <3
    Trzymam kciuki razem z Tobą! :)
    Pozdrawiam serdecznie,zapraszam do siebie--> http://paniesedzioaut.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. uuu kroi się coś złego...



    RESKA MISTRZEM FUCK YEAH! :D

    ~anula

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyżby zobaczył tą dziewczynę co dzwoniła? ;>
    SOVIA MISTRZEM! <3 Jak się cieszę :D Sędziowanie było miejscami żałosne, ale co się będziemy teraz tym martwić! SOOOOVIAAAA! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ci panowie chyba nie uważali na wykładach i zajęciach praktycznych kiedy przygotowywali się do zawodu...
      Ale najważniejsze, że mamy tytuł :D

      Usuń
    2. Fajny wygląd bloga. ;P
      Chyba dziś nie zasnę XD
      Pojechałabym do Rzeszowa, co to jest 80 km, ale nie mam z kim ;CCC

      Usuń
    3. uff dobrze, że się podoba :)
      Ehh ja mam ze 200... Może jeszcze uda Ci się kogoś namówić? ;)
      Trzymam kciuki!

      Usuń
    4. Niestety pewnie nie ;c Moja koleżanka chora, inna nie może itd. ;c
      Szkoda, że taty nie ma, na żużel by się wybrał, a ja przy okazji z nim :D Jak pech to pech.
      Pójdę na studia do Rzeszowa i nie będzie takich problemów. Jestem geniuszem xD Tylko trzeba zdać maturę i się dostać, a to już gorzej XD hahaha Lepiej już sobie pójdę, bo zaczynam głupoty nieskładne pisać :]

      Usuń
  5. O ktorej możemy spodzirwac sie nowego? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wchodzę na bloga i zastanawiam się czy dobrze wcisnęłam. Tło ciemne, a wcześniej niebieskie. Widzę,że wprowadzasz zmiany. Fajnie, jednak ja bardziej lubiłam tamten kolor. Tak jakoś bardziej mi do Kori pasował i do całej historii. Ale wiadomo jak do czegoś się przyzwyczaimy to trudno zaakceptować coś nowego. Jednak co tam. Nie oznacza to,że przestanę czytać. A z czasem i przyzywczaję się. Mam nadzieję,że nie uraziłam cię. No a teraz wracając do rozdziału. To pewnie tą dziewczyna ze zdjęcia i od telefonu zobaczył. Ale ty lubisz nas zaskakiwać więc zastanawiam się co wymyślisz. Jeszcze nigdy nie udało mi się zgadnąć dokończenia rozdziału gdy urywasz w ważnym momencie.
    No i Mistrz zostaje w Rzeszowie. Bałam się po tym drugim secie,że Sovii nie uda się na nowo odbudować, bo w poprzednich meczach mieli czasem takie momenty. Na szczęście wzięli się w garść i doprowadzili do końca :) Jednak sędziowie to jakaś porażka. Jak można było nie zauważyć takich bloków. Żeby to były minimalne obcierki,ale tam przecież wygięcia palców aż były. I te wstążki na medalach lipne. Połowa chłopaków musiała je wiązać,bo pozrywały im się(m.in. Zibiemu, Pitowi, Kosie). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie pomyślałam, że fajnie byłoby coś tu zmienić. Historii nie porzucę (jeszcze), więc chociaż tło... Mam nadzieję, że się przyzwyczaisz i jednak przypadnie Ci do gustu :) No i cieszę się, że nadal będziesz mnie tu odwiedzać!
      Mecz był niezwykle emocjonujący. Ci panowie tylko tych emocji nam dołożyli swoimi decyzjami. Najważniejsze, że skończyło się zwycięstwem ;)
      Całuję!

      Usuń
  7. Mistrz Mistrze RESOVIA!!:)) Super i wygląd i blog nie mogę się doczekać kolejnej części :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super jest! Kiedy oczekiwać nowego rozdziału?? :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Kill me now! Ty mnie dziewczyno o zawal przyprawisz! Dlaczego w takim momencie uruwasz?! Ciag dalszy jak zeykle swietny. Czekam na nastepny. Milej niedzieli ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tło bardzo ładne! Podoba mi się :)
    Co do opowiadania to jak najbardziej odpowiada mi tajemniczość związana z tą nową postacią. Pewnie nieźle namieszasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się ;) hmm no staram się, żeby coś tam zawsze się działo ;)

      Usuń
  11. Tło fajne.Co ten Alek kombinuję,będzie ciekawie czuję:)Resovia wymiata.Lotman the best:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Na początku zastanawiałam się, czy aby się nie pomyliłam klikając xd Świetne zmiany na blogu i bardzo korzystne! to tło jest zdecydowanie lepsze! <3
    I jeśli jeszcze raz urwiesz w takim momencie to zabiję! (haha xd)
    Byłaby możliwość, abyś informowała mnie o nowych rozdziałąch?
    Z góry dziękuję i zapraszam do mnie na szesnasty ;D
    www.aloone321.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taka mała niespodzianka ;) cieszę się, że Ci się podoba!
      odezwę się jak tylko będzie nowy ;)

      Usuń
  13. MOJE KOCHANE,
    mam nadzieję, że mi wybaczycie... kolejny rozdział dodam dopiero koło środy. przygotowuję się do ważnego kolokwium (na środę właśnie) i z niczym się nie wyrabiam.
    żeby jakoś Wam to wynagrodzić, zadam pytanie:

    **o czym chciałybyście czytać w kilku następnych rozdziałach? macie jakieś pomysły na ciekawy przebieg akcji?**

    w miarę możliwości postaram się spełnić Wasze prośby i oczekiwania ;)
    tymczasem ściskam Was i całuję,
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pisz jak Ty uważasz :D chciałabym być zaskoczona przebiegiem akcji :D nie mogę się już doczekać ;) / ZB9

      Usuń
    2. Popieram komentarz wyżej. Lepiej jak wykorzystasz własne pomysły na opowiadanie bo dobrze zaskakujesz czytelników przebiegiem akcji.

      Usuń
  14. dziękuję ;) oczywiście dam znać, jak tylko się pojawi,
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Spotkanie z Pitem i zdrada Alka ;D Pit zostaje w Rzeszowie JUPI :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurcze. Chyba pierwszy raz nie wiem co napisać, powiedzieć. Mam mieszane odczucia. Bo jak wiesz, chciałbym żeby ułożyło jej się z Alkiem, ale nie wiem o co w tym wszystkim chodzi. Kurcze, miał jakąś pannę na boku pewnie. Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, bo zżera mnie ciekawość jak to wszystko się potoczy! Może Cupko jakoś załagodzi sprawę? Mam nadzieję, że szybko nauczysz się na kolosa i dodasz nam coś nowego :) (swoją drogą też mam kolokwium w środę!;p )

    Mi się bardziej podoba ten wygląd bloga pewnie dlatego, że nie lubię niebieskiego. I "she will be loved" to moja ulubiona piosenka maroon 5!:)

    Pozdrawiam, Embouteillages ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam na ostatni rozdział na http://trzy-swiaty-agaty.blogspot.com/ Pozdrawiam, E. :)

      Usuń
    2. to miło, że Ci się podoba :) i mam nadzieję, że nie zawiedzie Cię kolejny rozdział...
      ps. szkoda, że Twoja kolejna historia się zakończyła..

      Usuń
  17. Hej! Jak obiecałam, przeczytałam twoją historię ;) i nie żałuję :D mało jest takich blogów jak Twój ;) bardzo dobrze się go czyta :D trochę się znajduję w takiej sytuacji jak Kornelia (chodzi o wybór szkoły) i nie wiem czemu ale ten blog mi w pewien sposób pomaga ;) Mam nadzieję, że Kornelia będzie jednak z Piotrem :D chociaż widzę, że ktoś jeszcze zaczął się nią interesować :D teraz to będzie zamieszanie...jeszcze ta tajemnica Alka ;// Ale może zrozumie, że ma być z Piotrem ;) no nic...czekam na kolejny rozdział ;) i jakbyś mogła to powiadom mnie na fejsie :D również udostępnię informację o nowym rozdziale na stronie :D pozdrawiam :D / ZB9

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie, że znalazłaś czas na moją historię ;) i super, że Ci przypadła do gustu ;)
      pozdrawiam :)

      Usuń
    2. zawszę znajdę czas :)
      i to baaaaardzo mi się podoba :D
      mój pierwszy blog, który czytam z Alkiem :D
      dziękuję za pozdrowienia ^^ :) / ZB9

      Usuń
  18. Bardzo podobają mi się zmiany na blogu a szczególnie to, że co chwilkę wpada tu jakiś nowy utworek muzyczny :) Opowiadanie zresztą też, ale o tym to doskonale wiadomo. Liczę ciągle na Piotrkowe Love.. :D A i.. dlaczego tak długo trzeba czekać na kolejne rozdziały? :( Przyzwyczaiłam się do wcześniejszego rozpieszczania i rozdziału co dzień, dwa :D

    /Kaśka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się :) przepraszam, że tyle czekałyście, ale nie dałam rady... najpierw nauka a teraz dopadła mnie choroba :(

      Usuń
  19. Ejo ,zapomniałaś o nas ? :CC

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie mogę się doczekać.. ;d

    OdpowiedzUsuń
  21. rozdział świetny! Dopiero dzisiaj znalazłam chwilie żeby przeczytać. Mam nadzieje , ze nie bd musiała długo czekać na kolejny :D
    MISTRZ , MISTRZ RESOVIA!!
    Pozdrawiam Luna :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Wcześniej już cię chwaliłam więc nie ma sensu dwa razy pod tym samym rozdziałem xd
    Chciałabym gorąco zaprosić cię do mnie na siedemnastkę ;)
    Czy byłaby taka możliwość, abyś pod nowym wpisem dała link do mojego bloga? Bardzo zależy mi na reklamie ;)
    Dziękuję :*
    www.aloone321.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń