piątek, 11 stycznia 2013

Another surprise

- Słucham?
- To jest-
- Oooo Piter tu jesteś! -w tym momencie pojawili się Bartman z Lotmanem.- a my Cię wszędzie szukamy. Nie przedstawisz nas?
- Yyy no tak tak, Kornelia-chłopaki, chłopaki-Kornelia -Nowakowski nagle stracił dobry humor.
- Ale mi to przedstawienie -wzruszył ramionami Zbyszek i podał rękę dziewczynie. -Zbyszek jestem. A to Paul. Bardzo nam miło.
- Kornelia Kowal. Wybaczcie, spotkaliśmy się z Piotrkiem przypadkiem, nie chciałam Wam popsuć zabawy.
- Więc to Ty! To nam Tobie trener opowiadał -w końcu odezwał się Paul
- Dobrze mówisz po polsku -zaśmiała się
- Dużo się uczyć.
- To O Tobie trener NAM opowiadał! -poprawił go Zibi, akcentując poprawny szyk zdania- Kiedy Ty się w końcu nauczysz -i uderzył się w czoło- pomijając poprawność facet ma rację, dużo o Tobie słyszeliśmy.
- Mam nadzieję, że nic strasznego -Kornelia patrzyła na Piotrka, był wyraźnie zamyślony, może nawet zmartwiony.
- Nie, nie, wręcz przeciwnie. Podobno będziesz na meczu?
- Tak, idziemy całą klasą. A właśnie, powinnam do nich wracać. Bawcie się dobrze, tylko zachowajcie jakieś siły na jutro -posłała im uśmiech numer tysiąc pięćset sto dziewięćset i weszła do klubu. Po chwili ktoś złapał ją za ramię
- Przepraszam, nie chciałem Cię wystraszyć.
- Chyba chciałeś mi coś powiedzieć?
- Nie wiem jak...
- Po prostu Piotruś, po prostu.
- Ten numer-
Znowu coś mu przeszkodziło. Tym razem była to kolejna wiadomość:
- Mam nadzieję, że dobrze się bawisz. Proszę Cię tylko, uważaj na siebie...
Kornelia czytając smsa od razu się uśmiechnęła. Jej oczy wydawały się promienieć. Widząc to, siatkarz nie potrafił wyznać jej prawdy.
- Widzę, że te smsy od nieznajomego sprawiają Ci wiele radości...
- W sumie tak, chociaż sama nie wiem dlaczego... A właśnie! Mówiłeś, że znasz ten numer. To chciałeś mi powiedzieć? Kto jest nadawcą?
- Może samo się wszystko rozwiąże. Być może szybciej niż myślisz. Tylko nie rób nic głupiego. -nachylił się, pocałował ją w policzek i wrócił do swoich towarzyszy. Kornelia stała tak w bezruchu, nie wiedząc co Piotrek chciał jej przekazać. Z transu wyrwał ją Wojtek.
- Ej koleżanko! Teraz nasza kolej. Dance with me -chwycił ją za rękę i pociągnął w stronę parkietu. Dobrze się bawili, zwłaszcza kiedy usłyszeli 'ich własną' piosenkę. Co rano, kiedy jechali razem do szkoły, dzielili się słuchawkami i wygłupiali do rytmu. Ludzie w autobusie zawsze kręcili głowami, jedni z dezaprobatą, inni z kolei uśmiechali się, brali ich za parę i mówili, że ładnie ze sobą wyglądają. Wojtek wtedy sięgał po rękę Kornelii i całował ją. Później przez cały dzień mieli co opowiadać.
  Po kilku godzinach spędzonych w klubie poczuli się zmęczeni. Postanowili wracać do hotelu. Kornelia próbowała znaleźć jeszcze siatkarzy, ale bezskutecznie.
- Gdzie byłaś jak Cię nie było? -spytała Julka w drodze powrotnej
- Tu i tam...
- Uuu ktoś nie ma nastroju? Jutro idziemy na mecz Resovii, zaproszeni przez trenera a Ty smutasz?
- Wcale nie... Po prostu... Słuchaj, pamiętasz te smsy? Piotrek powiedział, że wie kto jest nadawcą.
- Jaki Piotrek?
- No Cichy
- Widziałaś się z Nowakowskim a ja nic nie wiem?!
- Tak wyszło, to był przypadek. A on i tak mi nic konkretnego nie powiedział...
- Ale to Nowakowski! On nie musi nic mówić, wystarczy że jest! -Julka wyraźnie się rozpogodziła
- Dobra, obiecuję jutro Was sobie przedstawić. -złapała przyjaciółkę pod rękę i w milczeniu wróciły do siebie.

- Ja zaraz oszaleję! Kornelia! KORNELIA! Słyszysz?! Wstawaj!
- Czemu tak krzyczysz... Która godzina?
- No właśnie! Jest po 6 a Twój telefon nie daje mi żyć!
- Coooo, pokaż -zaspanym głosem odpowiedziała i sięgnęła do torebki. 10 wiadomości. Wszystkie z ostatnich kilku minut, dosłownie jedna po drugiej.
- Znowu ten nieznajomy?
- Taaa -Kornelia przetarła oczy i zaczęła je po kolei czytać
- Wczoraj nie dałaś znać, mam nadzieję, że wszystko w porządku.
  Martwię się.
  Przepraszam, pewnie Cię obudziłem.
  Chociaż możliwe, że jeszcze śpisz bo dalej nie dajesz znaku życia.
  Znowu to robię. Zasypuję Cię wiadomościami.
  Czemu Ty się nie odzywasz.
  Mam nadzieję, że nic się nie stało...
  Nie mogę się na niczym skoncentrować.
  Odezwij się w końcu...
  Już przestaję Cię męczyć, ale obiecaj, że dasz znać jak tylko to odczytasz.
Z każdą wiadomością Kornelia czuła się coraz lepiej. Temu komuś chyba naprawdę zależało. Nie wiedziała tylko dlaczego. Co ona takiego zrobiła... Jedyne na co było ją stać w tym momencie to napisanie:
- Jest ok, śpię.

Było przed 9 kiedy usłyszały pukanie do drzwi. Julka, niechętnie bo jeszcze zaspana, poszła otworzyć.
- Dzień dobry. Najmocniej przepraszam, że Panienkę niepokoję, ale dostałem polecenie dostarczenia tego. -Podał jej mały, ale jakże uroczy, bukiecik hiacyntów. Mężczyzna ukłonił się i życzył miłego dnia. Na błękitnej karteczce widniało imię Kornelii. Julka podeszła do jej łóżka.
- Kori! Waaaaaaaaaaaaake up! -ściągnęła z niej kołdrę
- Ałaaa co jest tak ważne, że musiałaś to zrobić?
- To dla Ciebie -podała jej bukiecik i wskazała na karteczkę
- Teraz to ja już nic nie rozumiem -powiedziała mocno zaskoczona Kornelia i przeczytała:
"Przepraszam za wszystko. Mam nadzieję, że wkrótce porozmawiamy osobiście."




---------------
Wow, jeszcze chwila i dobijemy do 3000 wyświetleń! 
Życzę przyjemnej lektury do poduszki :)
Enjoy!

19 komentarzy:

  1. nooooo i nadal nic nie wiem, aleś Ty wredna! :D genialny rozdział jak zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej świetne! Ale w dalszym ciągu nie wiemy kogo to numer :( kiedy można się spodziewać kolejnego rozdziału? :) siatkarskich snów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. postaram się, żebyście jutro znowu miały co do poduszki czytać (o ile będzie min. 10 komentarzy tylko od Was :)
      siatkarskich!

      Usuń
  3. No a ja już miałam nadzieję, że oficjalnie poznamy osobę, która pisze te sms !
    Liczę, że jak najszybciej dodasz kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wytrzymajcie jeszcze trochę w niepewności :)

      Usuń
  4. Świetnie. Jak możesz nas tak męczyć! :d

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak możesz nas trzymać w takiej niepewności ?:D
    Czekam na więcej.
    Pozdrawiam
    http://lonesome-tears-in-my-eyes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wasza cierpliwość zostanie wkrótce wynagrodzona :)

      Usuń
  6. Hej interesujacy rozdzial natomiast szkoda ze nie wiemy jeszcze kim jest nieznajomy wysylajacy smsy.

    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. wow, bardzo bardzo fajne ;p czekam na koloejny ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć :p Podoba mi się Twój sposób pisania nawet bardzo :p The best story ever !

    OdpowiedzUsuń
  9. jejejej!!!! Musisz nam to robić?! Kto wysyła te sms'y ?? rany nie mogę się doczekać kolejnego ;| pzdr, Majka

    OdpowiedzUsuń
  10. hah nowy sms i coraz bardziej mnie to irytuje..kto może to wysyłać?! kurcze, doczekamy się dzisiaj odp? :D

    OdpowiedzUsuń