wtorek, 29 stycznia 2013

Let's talk

  Wrócili z Karolem do sali. Aleksandar od razu zauważył, że coś się stało.
- Mnie nie nabierzecie... -zaczął niepewnie- Co się dzieje?
- Powinieneś odpoczywać. -Kornelia nie chciała mu mówić o telefonie Nowakowskiego. Chociaż wiedziała, że prędzej czy później będzie musiała. Wolała jednak później...
- Przepraszam Państwa, ale zbliża się pora obiadowa, więc... -pielęgniarka weszła nagle do czternastki
- Tak tak, już wychodzimy. -Kornelia delikatnie pocałowała Alka w policzek- Zajrzę później.
- Obiecujesz? -chłopak złapał jej rękę
- Postaram się... -dziewczyna nie była pewna jak będzie wyglądała reszta dnia, przecież Pit mógł się zjawić w każdej chwili
- Obiecaj. -Serb nie dawał za wygraną
- Obiecuję. -powiedziała i szybko wyszła z sali za resztą przyjaciół

- Dobra Kori, to teraz chwila szczerości. -zaczęła temat Julka kiedy już znaleźli się przed szpitalem- O co chodzi z Nowakowskim?
- Musiałeś?! No musiałeś, prawda? -Kornelia rzuciła do Kłosa
- Nie wiedziałem, że robimy z tego tajemnicę... -zmieszał się chłopak
- Żadna tajemnica -wtrącił Wojtek- po prostu Piotrek nie lubi Aleksa. 
- Kori? To co teraz?
- Nie mam pojęcia...

  Wszyscy siedzieli u Kornelii. Dochodziła godzina 15. Kłos ciągle zerkał na telefon. Nagle dostał smsa i wyszedł na zewnątrz. 
- A temu co? -zdziwili się
Po chwili do mieszkania dosłownie wbiegł Nowakowski.
- Kornelka! -powiedział przytulając dziewczynę
- Ty tutaj? Skąd? Eeeej bo mnie udusisz! -próbowała wyrwać się z jego mocnego uścisku
- Przyjechałem najszybciej jak się tylko dało. Dobrze, że Karol tu był.
- Karol? To on Ci podał mój adres? -po raz kolejny dziś rzuciła mi znaczące spojrzenie
- No po co miał chłopak krążyć po mieście i czas tracić... -tłumaczył się Skrzat- Skoro już tu jest, ja mogę się zbierać.
- Jak to? Juuuuż? -Kornelii popsuł się humor, ale Julce chyba jeszcze bardziej. Nie chciały żegnać się z Karolem
- Niestety... Jak nie wrócę do jutra trener wkurzy się jeszcze bardziej. Poza tym teraz mam szansę złapać bezpośredni autobus do Łodzi.
- A jak dostaniesz się do Bełchatowa?
- Mariusz po mnie przyjedzie. Obiecałem mu zdać relację -zaśmiał się- Coś czuję, że będziecie głównym tematem w ulu przez najbliższe dni. Dwie dziewczyny, które wywróciły nasz świat do góry nogami -podszedł do Julki i mocno ją przytulił. Potem pożegnał się z Kornelią i Wojtkiem.
- Odwiozę Cię na dworzec -zaoferował Piotrek
- Super, to zdążę jeszcze pożegnać się z Aleksem. 
- Tylko Ty nie wchodź do szpitala! -krzyknęła Kornelia
- A to dlaczego? Chyba mam prawo sprawdzić jak się czuje kolega? -Nowakowski był zdziwiony jej reakcją
- Jasne, ale jeszcze nie teraz... Nie wie, że przyjechałeś...
- Uuuu czyżbyś miała tajemnice przed swoim chłopakiem? -zażartował siatkarz Sovii
- To nie jest mój chłopak!
- Haha przypominam Ci, że wszyscy w szpitalu tak myślą i w sumie dlatego możesz go odwiedzać. Inaczej tylko najbliższa rodzina. -skomentował Wojtek
- I Ty przeciwko mnie...

  Po drodze Karol zagadnął Piotrka:
- Właściwie to czemu przyjechałeś?
- Sam nie wiem... Wystraszyłem się, że coś się stało...
- Kornelii?
Przytaknął. 
- Wiesz, że ona i tak z nim będzie?
- Wiem...
- Pasują do siebie. Mimo wszystko. Bardzo się przejęła tą sprawą z pobiciem.
- Związki na odległość nie mają szans.
- Przecież jak zacznie studia w Łodzi wcale nie będą mieli do siebie tak daleko.
- A kto powiedział, że będzie studiowała w Łodzi?
- Pit... Co Ty kombinujesz?
Nowakowski nie odpowiedział. Uśmiechnął się tylko i dalej obserwował drogę. 

- Dzień dobry jeszcze raz pani Danusiu -przywitał się Kłos i już miał otwierać drzwi
- A Panowie dokąd? -znowu nie odrywała wzroku od komputera
- No jak to... Do Aleksa.
- Przykro mi. -powiedziała obojętnie
- Słucham? -zdziwił się Karol, przecież jeszcze kilka godzin temu wszyscy u niego byli
- Odwiedzin nie ma.
- Ale ja chciałem się z nim pożegnać. Wracam zaraz do Bełchatowa.
- Nic na to nie poradzę.
- Ja bardzo Panią proszę...
- Ale ja nic nie- -nagle podniosła głowę- Pan Nowakowski? W naszym szpitalu?!
Nie wiedzieć kiedy Piotrek pojawił się obok kolegi
- Miałeś zaczekać w samochodzie. Kornelia się zdenerwuje... -powiedział po cichu Karol
- Nie musi o wszystkim wiedzieć. -wyszczerzył się do kobiety- We własnej osobie. Jak się Pani dziś miewa?
- Ojj głowa trochę boli, ale to pewnie na zmianę ciśnienia -zaczęła kobieta- Panie Piotrze, moja chrześnica Pana uwielbia. Czy ja mogłabym-
- Oczywiście, gdzie podpisać? -przerwał jej Pit. Kłos patrzył z niedowierzaniem.
- O tutaj, bardzo proszę. Dla Asi.
- Ile ma lat? -zapytał biorąc kartkę
- 16. -odpowiedziała dumnie- nawet gra w szkolnej drużynie!
- Ooo pięknie. Proszę życzyć jej powodzenia -oddał jej kartkę
- "Nigdy się nie poddawaj. Dla Asi -Piotrek Nowakowski" -przeczytała Danuta- No ślicznie! Serdecznie Panu dziękuję! 
- Żaden problem. To co, możemy zajrzeć do kolegi? Tylko minutka.
- No dobrze już dobrze. Proszę. -wpuściła ich
Kiedy znaleźli się na korytarzu
- Stary co to było! Drugi dzień tu jestem i na mnie tak nie zareagowała -Kłos rozpamiętywał całą sytuację
- Haha no ma się to coś -zaśmiał się Piotrek
Drzwi do sali numer 14. były zamknięte. Zapukali.
- Proszę, proszę, już skończyłam -poinformowała pielęgniarka, która właśnie zmieniała pacjentowi kroplówkę.
- Cześć Aleks, przyszedłem się pożegnać. Jadę do Bełchatowa. Wracamy po Ciebie za tydzień -Karol próbował być opanowany. Zastanawiał się jak Serb zareaguje na Nowakowskiego... Albo odwrotnie...
- Miło z Twojej strony -Alek był jeszcze słaby.
- No to się urządziłeś. -powiedział Piotrek wchodząc w końcu do sali.
- Widzę zmiana warty?
- Nie wkurzasz się? -to zupełnie zbiło Karola z tropu
- No właśnie? -dodał zdziwiony Resoviak
- Trochę tak, ale cieszę się, że tu jesteście. Wiem, że zaopiekujecie się Kornelią. -Alek zdobył się na sztuczny uśmiech.
- Nam nie musisz ściemniać. Pogadajmy jak faceci. -uśmiech zszedł nagle z twarzy Piotrka
- Czemu nie chciałeś, żeby Kornelia się ze mną spotkała? -zapytał w końcu Kłos
- Nie zrozumiesz... -wykręcał się Alek- Ale jak chcesz. Pomyślałem, że jak się bliżej poznacie...
- To co? -trochę niecierpliwił się jego klubowy kolega
- To nie będzie chciała spotykać się ze mną. Nie wiem... Może dlatego, że nie jestem Polakiem? Że Ty okażesz się dla niej bardziej odpowiedni? Że od razu złapiecie kontakt?
- No głupszego argumentu to ja w życiu nie słyszałem -Karol roześmiał się. Tylko Pit nie nie mówił...- Słuchaj, między nami nic nie będzie. -Kłos opowiedział Atakującemu historię swojej przyjaciółki.- Teraz już rozumiesz?
- Kłosu... Nie chciałem, żeby tak wyszło... -Alek trochę się zmieszał
- Widzisz, gdybyś nie wyciągał pochopnych wniosków i nie unosił się honorem pewnie by do tego nie doszło. -dodał Karol
- Albo gdyby nie był takim idiotą. -nagle do rozmowy dołączył Nowakowski
- Piter, no co Ty... -Karol chciał go trochę uspokoić- Przecież sam się nie podłożył, nie miał na czole karteczki "Cześć, może chcecie mnie pobić?".
- A kto go tam wie! -Piotrek się wkurzył- Co ja Ci mówiłem? Wiesz ile ona przez Ciebie łez już wypłakała? A mówiłem... A prosiłem. Nie zależy Ci na niej?
- Zależy. Bardzo. -gdyby Serb nie był pod wpływem środków przeciwbólowych pewnie znalazłby resztki sił, żeby do niego wstać.
- No to albo to okażesz jakoś bardziej, albo-
- Albo co? -przerwał mu.
- Albo -Pitowi znowu nie było dane dokończyć
- My chyba musimy lecieć. -wtrącił w odpowiedniej chwili Karol- Jak nie zdążę wrócić to trener chyba wyjdzie z siebie. Trzymaj się Aleks. -podał mu rękę i prawie na siłę wyciągnął Nowakowskiego ze szpitala.
Kiedy wsiedli do samochodu:
- Co to miało być!
- Nic, ktoś musi mu wreszcie coś powiedzieć. -Pit nie mógł się uspokoić- No co on sobie myśli! 
- Masz jakiś problem?
- Tak. Z nim! Nie zasługuję na uwagę tej dziewczyny. Dobra, koniec tematu. Trzeba Cię w końcu odstawić na ten dworzec. -powiedział odpalając silnik swojego Audi.




------------
Enjoy!

PS. Dziękuję za tyle wyświetleń! Zbliżamy się do 10 tysięcy (samo wypowiadanie takiej liczby jest dla mnie szokiem :)
Jakieś pomysły co możemy zrobić z tej okazji? Piszcie w komentarzach ;) 

36 komentarzy:

  1. Te rozdziały powinny pojawiać się z jeszcze większą częstotliwością!
    Już nie mogę doczekać się kolejnej części!
    No i tak! Tak! Tak! Już widzę Kornelię spacerującą po Rzeszowskim rynku a u jej boku Piotrka.. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne rozdział zresztą jak każdy. Auto też mega :D

    Zapraszam na bloga. Znalazłam go niedawno. Zapowiada się bardzo ciekawa historia. http://zaczac--od--nowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. łoj pit bardzoo chce namieszać widzę -.-

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie! Nie zgadzam się. Pita w to nie mieszaj. Odeślij go do rzeszowa, a Aleks niech się postara o Kornelie :) Fajny rozdział. Czekam na następny :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Pit jest super.Niech powalczy o Kornelię i weżnie ją do Rzeszowa.
    Może będzie coś z Lotmanem;)Żartuje.
    PS.Naprawdę w rekordowym tempie dodajesz rozdziały a każdy tak samo dobry albo i jeszcze lepszy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Umilasz mi wieczory tymi rozdziałami :)
    Co do dzisiejszego to cieszę się, że Piotrek troszczy się o Kornelię i mam nadzieję na to, że ona to doceni i może coś z tego wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dziękuję dziękuję dziękuję!

    z tego wszystkiego całkiem zapomniałam Was o coś poprosić...
    byłoby mi bardzo przyjemnie, gdybyście jutro od godziny 9 mogły trzymać kciuki... czeka mnie jeden z trudniejszych egzaminów w tej sesji i przyda mi się Wasze wsparcie <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Pewnie,że będziemy trzymać kciuki i będziemy z Tobą duchem.
    Nie stresuj się,dasz radę.
    Ode mnie kopniak na szczęście:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Powodzenia na egzaminie! :) Będziemy ściskać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jak egzamin? :)
    kolejny genialny rozdział! brak słów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję!
      a egzamin... pisałam do 14 ;/ w piątek o 10 wyniki...

      Usuń
    2. będzie dobrze! :)

      Usuń
    3. dobrze mieć w Was wsparcie ;*

      Usuń
  11. Super rozdział! Ona ma zostać z Alekse! :D Kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję. Również dodaje do ulubionych :) Nadrobiłam wszystkie twoje rozdziały. Podoba mi się twoje opowiadanie i będę komentować teraz na bieżąco. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. dziękuję, zajrzę na pewno ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czekam na rozdział i zaraz oszaleje! Doczekam się go dzisiaj? ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Będzie jeszcze dzisiaj nowy? :) Nie wiem czy czekać xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekać czekać ;*
      przyczyny techniczne, laptop odmawiał mi posłuszeństwa i dlatego tyle zeszło... ;.

      Usuń
  16. To czekam ;d O 5:50 trzeba wstać, ale oj tam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o matko, o matko... to już się streszczam ;)

      Usuń
  17. Ale nie rań mego serca i działaj z Pitem! :D

    OdpowiedzUsuń