niedziela, 6 stycznia 2013

What if...

- Nie mam zamiaru więcej reagować na te wiadomości.
- Ale nie wiesz kto je pisze... A może to on?
- I co z tego? Poza tym to i tak niemożliwe. Przecież ja mu numeru nie dawałam.
- Widać chłopak się postarał -Julka nie odpuszczała. Według niej Kornelia powinna dać mu wtedy szansę. No a przynajmniej powinna go wysłuchać.
- Dajmy już temu spokój. Mamy jeszcze sporo do zrobienia.
Dziewczyny dokończyły śniadanie i posprzątały w kuchni. Kiedy wróciła mama Kornelii razem pojechały do galerii.
- Coś się stało kochanie?
- Nie, nic... -Kornelia przypomniała sobie pierwsze spotkanie z Alkiem. Wtedy nie chciała go więcej spotkać. Denerwował ją mimo, że nic o nim nie wiedziała. Teraz bardzo chciała znów przypadkiem na niego wpadać. Brakowało jej tego uśmiechu, który miała wrażenie wyrażał więcej niż tysiąc słów... Wiedziała, że nie może myśleć w ten sposób. Jednak to było silniejsze od niej. Zastanawiała się, co by było gdyby wysłuchała go do końca. Może teraz byliby razem w Bełchatowie? Może nawet planowałaby przeprowadzkę? To byłoby za piękne... Do rzeczywistości sprowadziło ją pytanie mamy
- To czemu masz taką minę? -trochę się zmartwiła widząc córkę w takim stanie. Jechały na ostatnią klasową wycieczkę a ta zamiast się cieszyć, coraz bardziej smutniała.
- Przejdzie jej jak tylko wyjedziemy -przerwała Julka. Wiedziała, że sprawa z siatkarzem miała zostać tylko między nimi, przynajmniej do czasu wyjaśnienia. Na co dziewczyna po cichu liczyła.
Kupiły najpotrzebniejsze rzeczy i wróciły do domu. Zaczęło się wielkie pakowanie.
- Wszystko masz?
- Chyba tak... Aparat!
- Bez niego nie jedziemy -śmiała się Julka- sprawdzę fejsa ostatni raz. Ej! -krzyknęła nagle- słuchaj tego! To z jakiejś siatkarskiej stronki: "PGE Skra Bełchatów w najbliższym meczu zagra w osłabionym składzie. Atakujący, Aleksandar Atanasijevic, najprawdopodobniej nie pojawi się jutro na boisku.  Co ciekawe, Serb nie nabawił się żadnej poważnej kontuzji. - Aleksandar musi po prostu odpocząć, dostał kilka dni wolnego. Czy coś się stało? Nikt tego nie wie... Wszyscy się o niego martwimy. Po ostatnich treningach na wyjeździe jego samopoczucie wyraźnie się pogorszyło. Nie pojawiał się na wspólnych posiłkach czy odprawach. Gra nie sprawiała mu żadnej przyjemności. Często po prostu zamykał się w pokoju. To do niego nie pasuje, takie zachowanie. Wspólnie z drużyną doszliśmy do wniosku, że jeśli będzie chciał to sam nam opowie całą historię. Na razie musimy po prostu dać mu odpocząć. -komentuje sprawę trener. A Wy co o tym myślicie? Piszcie!"
- Po co mi to czytasz?
- Bo... Bo tu jest Twoje zdjęcie!!
- Co?! Pokaż -Kornelia zaniemówiła. W komentarzach pod postem pełno było sugestii i opinii fanek. Co druga twierdziła, że to na pewno przez jakąś dziewczynę. Jedna napisała: "to pewnie o nią chodzi. jakoś nie wydawała się być zainteresowana naszym Aleksem" i tu było zdjęcie. Musiała je zrobić któraś z fanek kiedy siedzieli na ławce pod halą. Widać na nim jak Kornelia siedzi odwrócona, siatkarz ze smutną miną próbuje jej coś tłumaczyć.
- Jest jeszcze jedno! -Julka otworzyła kolejny link. Tu już Kornelia zostawiała siatkarza, odchodząc z pośpiechem.
- Jeszcze tego było mi trzeba... Wszystko sobie poukładałam! A on zjawia się tak po prostu, nie mówiąc za wiele miesza mi w głowie... A teraz w dodatku te zdjęcia...
- Kori... Tobie na nim zależy!
 
 
 
 
 
 
 
--------------------
Wybaczcie, że dodaję tak późno i może nie jest za długo...
Mam nadzieję, że mimo wszystko Wam się spodoba i zajrzycie tu jeszcze nie raz :) Komentujcie, komentujcie; chętnie poznam Wasze opinie :)
Pozdrawiam!

9 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde ten blog jest cholernie inny od wszystkich i przez tą swoją inność jest zajebisty!:D

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne! bardzo fajny blog :) PS: kiedy next? ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :)
      postaram się dodać niebawem :)

      Usuń
  4. Świetny blog! Jest inny od wszystkich, które dotychczas czytałam. Nie mnie się doczekać następnego rozdziału ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. oczywiscie, ze zajrzymy :D fajne opowiadanie :) czekam na kolejny! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nice nice ;> i zapraszam do sb http://fuck-off-i-love-volleyball.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń