niedziela, 20 stycznia 2013

See you soon

- Coś się stało?
- Nie wiem właśnie... Piotrek, gdzie jest Kornelia? -Serb nerwowo rozglądał się dookoła. Telefon dalej dzwonił.
- Wyszły na chwilę z Julką.
- Muszę ją znaleźć, przepraszam. -Alek już zaczął wychodzić
- Zaczekaj -zatrzymał go jeszcze Nowakowski- słuchaj, polubiłem ją. Może sama się do tego nie przyzna, ale cieszy się, że tu jesteś. Chociaż mnie to nie podoba... -Pit był wyraźnie zdenerwowany.
- O co Ci chodzi? -Aleksandar nie bardzo go rozumiał. Przecież dopiero co sobie rozmawiali, było ok...
- O nic. Ja tylko nie chcę, żeby znowu przez Ciebie płakała. -mówiąc to Nowakowski pozwolił Alkowi rozpocząć poszukiwania dziewczyny. Ten jednak nie miał takiego zamiaru... Udał się tylko w stronę drzwi do hotelowej kuchni i korzystając z wyjścia dla pracowników wyszedł na zewnątrz. Z telefonem Kornelii w ręku...

- Kornelia! No w końcu odebrałaś. Dzwonię i dzwonię... -odezwał się ktoś po drugiej stronie- Halo? Jesteś tam? Nie mieliśmy okazji porozmawiać... Chciałbym wyjaśnić Ci całą sytuację. To nie tam miało wyglądać, wszystko sobie ułożyłem... Wiem, że niedługo znowu będziesz w Lublinie. Przyjadę. Porozmawiamy spokojnie. Będę czekał na Ciebie w poniedziałek pod halą. O 19. Przyjdziesz? Proszę... Upss koniec postoju, muszę wracać do autokaru. Będę czekał pojutrze. -po tych słowach rozłączył się.
- O nie, Kłosu, tak nie będzie... -powiedział do siebie Alek, schował telefon do kieszeni i wrócił do restauracji.

- A co Ty robiłeś w kuchni? -dziewczyny również wróciły do reszty towarzystwa.
- Pytałem czy nie mają truskawek. -odezwał się wyraźnie niezadowolony Alek
- Po co Ci one teraz? -dociekała Kornelia
- Nie wiem. Po prostu lubię truskawki. -słysząc obojętność w głosie chłopaka Kornelia odeszła do Nowakowskiego, który siedział przy stoliku obok.
- Hej, co jest? -Pit wyczuwał, że coś jest nie tak
- Może Ty mi powiesz? Widziałam jak Alek wychodzi z dzwoniącym telefonem w ręku. Teraz nie da się z nim normalnie porozmawiać, jakiś bez humoru jest... Nie nadążam za nim.
- Oboje potrzebujecie czasu. I tyle w temacie. -Nowakowski nie chciał dłużej ciągnąć rozmowy o serbskim siatkarzu. Nie darzył go wielką sympatią. -Robi się późno, musimy się zbierać. -dodał widząc kolegów, którzy razem z trenerem zmierzali w stronę wyjścia.
- Dziękujemy bardzo za miło spędzony czas. -wychowawczyni żegnała trenera Kowala
- Cała przyjemność po naszej stronie. A tu, mała pamiątka z wycieczki -podał jej koszulkę z podpisami całej drużyny i zwrócił się do Kornelii- no kochana, musisz zacząć nas odwiedzać! Chciałbym w końcu zobaczyć więcej Twoich zdjęć. Poza tym wszyscy w drużynie Cię polubili! -objął ją ramieniem- no i jakby nie patrzeć: rodzina powinna trzymać się razem -ucałował ją w czoło i pożegnał się z każdym z osobna. To samo zrobiła reszta Resovii, każdego uściskali, robili sobie ostatnie pamiątkowe zdjęcia. Kiedy już wychodzili Bartman zaczepił Kornelię:
- Zajrzysz do nas jeszcze kiedyś, prawda?
- Nie obiecuję. -uśmiechnęła się do niego
- Proszę Cię... Bo inaczej ja do Ciebie... i po Ciebie przyjadę!
- I ja! I ja! -dołączył się Piter
- Najpierw Kornelka musi odwiedzić Bełchatów -nie wiadomo gdzie, skąd, jak za plecami dziewczyny pojawił się Alek
- No kolego, -zaczął Zibi- my tu pierwsi się nią zajęliśmy, więc to nam przypada pierwszeństwo.
- Panowie, spokojnie -wkroczyła do akcji Julka- Kori na pewno każdego z Was odwiedzi, jeszcze niejednokrotnie. A teraz wszyscy spać bo czeka nas długa podróż od rana -ta to zawsze wiedziała co i kiedy powiedzieć.
  Po odjeździe Sovii każdy wrócił do siebie. W końcu trzeba było się spakować. Dziewczyna zupełnie zapomniała o sprawie z telefonem i spotkaniu z Kłosem. Alek też jakoś szybko zniknął. Trochę ją to zmartwiło, ale postanowiła się nie przejmować.
  Szybko ogarnęły wszystkie rzeczy. Na wierzchu zostawiły tylko ciuchy na powrót i kosmetyki. Było trochę późno, ale siedziały z Julką i oglądały jeszcze jakiś film online. Usłyszały nagle ciche pukanie do drzwi.
- Otwarte! -krzyknęły
- Mogę? -to Wojtek wszedł niepewnym krokiem.
- A Ty co tu robisz? Największy śpioch jeszcze na nogach?
- Kornelka... Mam Ci to przekazać. -podał dziewczynie bukiecik- i odprowadzić Cię.
- Że co proszę?
- Po prostu chodź.
- Ale nie widzisz, że jestem już piżamie?
- Oj na chwilę... Nic Ci się nie stanie.
Kornelia narzuciła na siebie sweter. Liczyła, że ta czerwcowa noc należy do grona cieplejszych i to jej wystarczy. Zeszła z Wojtkiem na dół.
- Powiesz mi o co chodzi? -przerwała w końcu ciszę
- Nie domyślasz się? -Wojtek uśmiechnął się znacząco i otworzył jej drzwi wychodzące na taras, skąd z kolei było zejście do niewielkiego ogrodu. Kornelia chciała coś jeszcze wyciągnąć od przyjaciela, ale ten tylko zamknął za nią drzwi. Została na zewnątrz sama. Wcale nie było tak ciepło jak to sobie założyła. Kilka kroków dalej zobaczyła coś świecącego. Podeszła bliżej. Widziała ich więcej i więcej. Razem tworzyły jakby alejkę. Zaciekawiona postanowiła pójść ich śladem.





---------------
Nie przypuszczałabym nigdy, że będę mieć... Fanów! <3 DZIĘKUJĘ!
Muszę Was też przeprosić... Rozdział miał być dłuższy, ale technika na to nie pozwoliła - nie wiem jak to się stało, ale podczas pisania wszystko poszłoooo... Musiałam zaczynać od nowa i dlatego też dodaję dopiero teraz. Jutro postaram się nadrobić ;* Kolejna sprawa. Wiem, że trochę zajęło zanim się odezwałam, pojawiały się też jakieś wątpliwości co do dalszego tworzenia bloga... Dziękuję Wam za każde słowa wsparcia <3 Ostatnie dni były bardzo stresujące, trudne, męczące... Ogólnie słabe. 
Mam nadzieję, że zrozumiecie i darujecie mi nieobecność.
Enjoy!

22 komentarze:

  1. ano ja tez jestem jedna z fanek! :D pisz, pisz super blog ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej! Każdy kiedyś ma trudny okres ale on zawsze się kończy. Pamiętaj, że masz nas! Podział kapitalny jest tylko jedno ale..dlaczego przerwałaś w takim momencie?! Czekam na następny, miłego dnia! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na następny ! Świetne jest ! Osobiście jestem za tym aby ona była z Aleksem ale to tylko moje zdanie haha Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  4. PS. Następny rozdział już jest :) obiecałam w końcu nadrobić... Ale to kiedy dokładnie się pojawi zależy tylko od Was <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nareszcieee! <3 Już się doczekać nie mogłam. ;d
    Oj Aleks, Aleks nie lubisz Karolka? ;> Ciekawe czy Kornelia dowie się o spotkaniu z Karolem.
    Cóż ten Aleks wymyślił. Czeeekam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. o kurczę ciekawie się zapowiada! tośka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam więc do dalszego śledzenia historii ;)

      Usuń
  7. Obstawiam, że to pomysł Aleksa! :p

    OdpowiedzUsuń
  8. Wróóóóciłaaaaaaaaaaaś ! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty masz tysiące fanów kochana :> Czekam na kolejny bo ten jest extraaaa ;d

    OdpowiedzUsuń
  10. też jestem twoją fanką :p bardzo fajnie piszesz a ten rozdział jest genialny :D :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Czyżbym była 10 osóbką? :):) rozdział bardzo mi się podoba oby takich więcej :d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadza się! i dlatego nowy rozdział właśnie się pojawił ;)

      Usuń
  12. Dobrze, że wróciłaś z nowym świetnym rozdziałem :)
    Każdy ma czasem chwile zwątpienia, ale nie należy się nigdy poddawać.
    Mam nadzieję, że uświadomiliśmy Ci, że twoja praca przynosi nam wiele radości i chcemy jej jeszcze więcej ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. baardzo mi to pomogło, Wasze słowa <3
      tak się rozpędziłyście, że właśnie pojawił się kolejny! :D

      Usuń